16-minutowy, nieznany wcześniej film z legendą rocka, Jimem Morrisonem, odkryli historycy na Florydzie - podała agencja Reutera. Czarno-biały dokument pochodzi z 1964 roku.
Morrison występuje w nim w roli głupkowatego studenta, który nie dostał się na studia. Wygląda schludnie, jest krótko ostrzyżony. Krótko mówiąc - nierozgarnięty, lecz grzeczny chłopiec.
Obrazy te kontrastują z późniejszą powierzchownością i trybem życia słynnego muzyka: długowłosego, zażywającego narkotyki i ostro pijącego. Lider "The Doors" zmarł w 1971 roku, w wieku 27 lat.
"Niewiarygodne, jak on wygląda. Ma krótką czuprynę, nie krzyczy" - mówiła z nabożeństwem jego fanka, pracownica państwowego archiwum na Florydzie, Jody Norman.
Zespół "The Doors" był jedną z najgłośniejszych grup rockowych lat 60. tamtego wieku. Kapela wylansowała takie ponadczasowe przeboje jak: "Riders on the Storm" i "Light my Fire". Rozpadła się parę lat po przedwczesnej śmierci Morrisona.
ks, pap