"Łączenie mojego nazwiska z tą sprawą jest karygodną próbą wykorzystywania mojej osoby w walce o władzę na polskiej scenie politycznej. Ja nie chcę brać w tym udziału" - dodał mieszkający w Chicago Edward M.
Zapytany jaką walkę w władzę ma na myśli, odpowiedział: "Pan wie to lepiej, ja tylko widzę co się dzieje".
"Kojarzą mnie z ludźmi, którzy prowadzą różne przestępcze interesy. Ja nigdy się takimi nie zajmowałem" - powiedział Edward M. "Dziennikarze są specjalnie wprowadzani w błąd, aby wierzyli w fałszywe informacje" - dodał.
"Wyrażam dalszą gotowość pełnej współpracy z wymiarem sprawiedliwości pod warunkiem, abym miał gwarancje przeprowadzenia rzetelnego, dogłębnego i niezależnego postępowania wyjaśniającego" - oświadczył Edward M.
"Jak pan wie, ja się nigdzie nie ukrywam. Nie miał pan problemu (mnie znaleźć)" - dodał.
ks, pap