"Ja dla George'a, Tony'ego i Władimira jestem magnatem finansowym, który osiągnął tyle, co Murdoch. Mówią do mnie: czy przyjmiesz nas do pracy, kiedy stracimy nasze urzędy?"- wyznał szef rządu i najbogatszy Włoch, którego fortunę szacuje się na prawie 10 miliardów euro.
Zapewnił, że przyjąłby do pracy całą trójkę.
Zapytany o prowadzone przez prokuraturę w Mediolanie dochodzenie w sprawie nieprawidłowości finansowych w należącej do niego telewizji Mediaset, Berlusconi odparł, że sprawa ta jego nie dotyczy, ponieważ nie kieruje koncernem od 1994 roku, gdy pierwszy raz został premierem.
"Jestem tylko akcjonariuszem, odcinam kupony" - powiedział. Tłumacząc sukcesy swej telewizji dodał, że jego dzieci, które nią kierują, są w zarządzaniu sprawniejsze od niego.
Kolejne dochodzenie w sprawie swych firm włoski premier nazwał "prześladowaniem ze strony upolitycznionej prokuratury".
ss, pap