Rzecznik Watykanu Joaquino Navarro-Valls informuje, że z powodu pierwszych objawów grypy, które pojawiły się u papieża dzień wcześniej, odwołane zostały wszystkie planowane na ten dzień audiencje.
1 lutego
Późnym wieczorem Ojciec Święty trafia do kliniki Gemelli z ostrym zapaleniem krtani i tchawicy oraz duszącym kaszlem. Objawy te - jak informowali lekarze - wystąpiły u niego jako powikłanie pogrypowe. Później nieoficjalnie ujawniono, że kaszel groził nawet uduszeniem.
10 lutego
Jan Paweł II wraca do Watykanu, po dziesięciu dniach pobytu w szpitalu. W wydanym w związku z opuszczeniem szpitala przez papieża biuletynie lekarskim watykański rzecznik Joaquin Navarro-Valls ogłosił, że "ostre zapalenie krtani i tchawicy, które było przyczyną nagłego przewiezienia Ojca Świętego do szpitala, zostało wyleczone". Podkreślił też, że stan ogólny pacjenta systematycznie się poprawia, a wszystkie badania diagnostyczne, przeprowadzone w ostatnich dwóch dniach, wykluczyły inne schorzenia. Lekarze zalecili papieżowi, by się oszczędzał.
24 lutego
Wieczorem papież ponownie trafia do rzymskiej kliniki Gemelli w związku z wystąpieniem problemów z oddychaniem. W klinice zostaje poddany zabiegowi tracheotomii (rozcięciu tchawicy i umieszczeniu w niej rurki, umożliwiającej dopływ powietrza do płuc z ominięciem chorego odcinka dróg oddechowych). Choroba Parkinsona, na którą papież cierpi od ok. 13 lat, osłabia mięśnie aparatu oddechowego, utrudniając oddychanie i odkrztuszanie.
13 marca Jan Paweł II po osiemnastodniowej kuracji w klinice Gemelli wraca do Watykanu, gdzie ma kontynuować rekonwalescencję po zabiegu. Lekarze ponownie zalecają mu odpoczynek i oszczędzanie sił.
30 marca
Rzecznik Watykanu Joaquin Navarro-Valls informuje, że w celu poprawy odżywiania, Jan Paweł II przyjmuje pokarmy przez sondę nosowo-żołądkową. "Nie ma żadnego alarmu, przynajmniej na razie". Umieszczenie sondy pokarmowej to drobny zabieg, który stosuje się, gdy chory nie może przełykać - zapewniały źródła medyczne.
31 marca
U Ojca Świętego pojawia się wysoka gorączka, spowodowana infekcją dróg moczowych. Ta z kolei wywołuje zakażenie krwi i doprowadza do zawału serca. Papież na własne życzenie pozostaje jednak w swoich apartamentach i przyjmuje sakrament namaszczenia chorych.
1 kwietnia
Rzecznik Watykanu Joaquin Navarro Valls poinformował podczas konferencji prasowej o 12.30, że stan Ojca Świętego jest bardzo poważny, ale stabilny. Prócz dużych trudności z oddychaniem, Jan Paweł II miał niestabilne ciśnienie krwi. Cały czas zachowywał jednak świadomość i był pogodny. Komunikat zdementował wcześniejszą pogłoskę o rzekomej śpiączce Jana Pawła II. Po południu włoska agencja ANSA podała, że nie ma nadziei dla papieża. Wieczorem rzecznik Watykanu Joaquin Navarro-Valls poinformował, że stan Jana Pawła II jeszcze się pogorszył. "Stwierdzono dalszy spadek ciśnienia oraz spłycenie oddechu. (...) Ponadto wystąpiła niewydolność serca, krążenia i nerek" - powiedział Navarro-Valls. Po godzinie 19.00 włoskie agencje podały że Jan Paweł II stracił przytomność. Watykan zdementował tę pogłoskę, przyznał jednak, że papież jest bliski śmierci.
2 kwietnia
11.30 Ogólny stan papieża nie pogorszył się od piątku wieczorem, ale nadal jest bardzo zły - poinformował rzecznik Watykanu Joaquin Navarro-Walls. Zaprzeczył, jakoby Ojciec Święty miał znajdować się w stanie śpiączki, przyznał jednak, że zauważono, iż "pogarsza się stan jego świadomości". Papież nie reaguje od razu. Otwiera jednak oczy, kiedy się do Niego mówi - poinformował.
po godz. 19.00 "Stan kliniczny Ojca Świętego jest nadal bardzo ciężki. Późnym rankiem wystąpiła wysoka gorączka. Pytany, odpowiada prawidłowo na pytania bliskich" - brzmiał pisemny komunikat Stolicy Apostolskiej.
21:37 Papież Jan Paweł II umiera w sobotę w Watykanie w wieku 84 lat, po ponad 26 latach pontyfikatu.