Skandalem natomiast trzeba nazwać postępowanie prymasa Józefa Glempa, który na wieść o pogarszającym się stanie papieża nie wrócił z podróży po Argentynie do Polski. Mało tego, nie wrócił nawet na wieść o śmierci papieża. Jeszcze większym skandalem trzeba nazwać jego tłumaczenia, że zrobił wszystko, co do niego należało. W takim momencie prymas powinien być w kraju, wygłosić orędzie do narodu, planować ceremonie żałobne. "Nie będzie mi żadna licha gazeta mówić, co ma robić prymas" powiedział Glemp nawiązując do wypowiedzi w poniedziałkowej "Trybunie" redaktora naczelnego "Tygodnika Powszechnego" ks. Adama Bonieckiego, który przyznał, że zachowanie prymasa jest dla niego niezrozumiałe. Czy licha jest "Trybuna" czy wypowiadający się w niej ks. Boniecki? Księże prymasie więcej pokory. Każdy popełnia błędy. Trzeba tylko umieć się do nich przyznać.
Sergiusz Sachno