"Nie, nie, nie - okupantom!", "Nie - Ameryce! Nie - Saddamowi! Tak - islamowi!" - krzyczeli demonstranci w Bagdadzie.
Demonstracje odbywały się z inicjatywy szyickiego radykała Muktady al-Sadra. Manifestujący żądali zakończenia okupacji Iraku, wycofania sił amerykańskich, a także ostatecznego postawienia przed sądem Saddama Husajna.
W Bagdadzie demonstranci przeszli z dzielnicy szyickiej biedoty, Miasta Sadr, do centrum na plac Firdos, gdzie przed dwoma laty spektakularnie zniszczono pomnik Saddama. Na demonstrację przybyli do Bagdadu także zwolennicy al-Sadra z południowych miast - Basry, Amary i Nasirii.
Demonstracje miały pokojowy przebieg i nie doszło do poważniejszych incydentów. Amerykańscy żołnierze trzymali się z boku. Pilnowaniem porządku zajęła się iracka policja.
W Bagdadzie do maszerujących dołączały tłumy przechodniów. Manifestanci spalili amerykańską flagę, niszcząc też podobizny prezydenta George'a W. Busha, premiera Tony'ego Blaira i Saddama Husajna.
Saddam rzekomo zbiegł z Bagdadu właśnie 9 kwietnia 2003 roku - został schwytany w Tikricie na północ od stolicy 14 grudnia tego samego roku. W lipcu ub.r. sąd iracki przedstawił Saddamowi i 11 jego najbliższym współpracownikom siedem ogólnych zarzutów, obejmujących zbrodnie popełnione w okresie jego rządów, w tym zagazowanie Kurdów w Halabdży w 1988 roku, krwawe stłumienie powstania szyitów w 1991 roku, inwazję na Kuwejt w 1990 roku, masakrę członków plemienia Barzaniego w latach 80. i egzekucje szyickich dostojników religijnych.
W grudniu przesłuchano wstępnie dwóch bliskich współpracowników Saddama Husajna, Alego Hasana al-Madżida, zwanego "Chemicznym Alim", i byłego ministra obrony Sultana Haszima Ahmeda. Na obu ciąży zarzut kierowania w latach 1987-89 operacją Anfal (Łupów Wojennych), czyli pacyfikacją terenów kurdyjskich, podczas której zginęło około 100 tys. irackich Kurdów.
Terminu procesu Saddama nie ustalono.
ks, pap