Zdaniem kanclerza, w Chinach doszło do umocnienia praworządności i postępu w dziedzinie praw człowieka. "Dzisiejsze Chiny wyglądają inaczej niż w roku 1989" - podkreślił Schroeder.
Unia Europejska wprowadziła sankcje po krwawym stłumieniu przez władze chińskie protestów studenckich w lecie 1989 r.
Kanclerz przypomniał, że szefowie państw i rządów Unii Europejskiej jednomyślnie opowiedzieli się w 2003 roku za podjęciem działań zmierzających do zniesienia ograniczeń w handlu z Chinami. Ubiegłoroczny grudniowy szczyt UE potwierdził to stanowisko - podkreślił.
Parlament Europejski podczas czwartkowej sesji w Strasburgu po raz kolejny sprzeciwił się planom zniesienia embarga na sprzedaż broni do Chin. Przeważająca większość eurodeputowanych, w tym europejscy socjaldemokraci, poparła wniosek Elmara Broka (CDU), wzywający Radę ministrów UE do rezygnacji ze zniesienia sankcji. Zdaniem parlamentu, kraje Unii powinny starać się o złagodzenie napięć między Chinami i Tajwanem. Unia powinna wspierać Tajwan "jako wzór demokracji dla całych Chin" - stwierdzono.
Kanclerz zapewnił w Bundestagu, że Niemcy nie zamierzają - niezależnie od decyzji w sprawie embarga - sprzedawać Chinom broni. "Niemcy nie dostarczają sprzętu wojennego, nie mogą dostarczać takiego sprzętu i nie będą go dostarczać" -powiedział.
Deputowani chadeckiej CDU, liberalnej FDP i postkomunistycznej PDS protestowali przeciwko planom Schroedera. Partie opozycyjne zaproponowały parlamentowi przyjęcie uchwały zobowiązującej rząd do głosowania na najbliższym spotkaniu na szczycie UE w czerwcu za utrzymaniem embarga.
Wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego CDU/CSU Wolfgang Schaeuble wytknął kanclerzowi, że jego polityka wobec Chin i Rosji sprawia wrażenie "braku równowagi". Podkreślił, że sytuacja strategiczna w Azji Północno-Wschodniej ostatnio się pogorszyła. Wskazał na groźby chińskiego kierownictwa pod adresem Tajwanu oraz napięcia w stosunkach chińsko-japońskich. Zniesienie embarga na broń dla Chin bez konsultacji ze Stanami Zjednoczonymi wywoła kryzys w stosunkach europejsko-amerykańskich - ostrzegł Schaeuble.
Szef FDP Guido Westerwelle zarzucił Schroederowi "dwulicowość". "Prawa człowieka nie są symbolicznym dodatkiem do polityki" - powiedział.
Minister spraw zagranicznych Joschka Fischer uważa, że warunkiem zniesienia sankcji są dalsze postępy w dziedzinie praw człowieka. Władze w Pekinie powinny - jego zdaniem - ratyfikować konwencje praw człowieka ONZ, zagwarantować tolerancję religijną i znieść karę śmierci.
W wywiadzie dla tygodnika "Die Zeit" Schroeder zapowiedział, że przeforsuje zniesienie embarga nawet wbrew woli parlamentu.
ss, pap