Jaruga-Nowacka powiedziała, że wraz z nią z UP odchodzi część działaczy tej partii. "W związku z rezygnacją Unii Pracy z próby odbudowy lewicy składamy rezygnację z członkostwa w UP" - czytamy w oświadczeniu podpisanym przez Jarugę-Nowacką oraz wiceszefa partii Bartłomieja Morzyckiego.
"Informując o mojej decyzji pana premiera, oddałam się do jego dyspozycji. Ta kwestia jest w jego gestii" - powiedziała Jaruga- Nowacka pytana, czy w związku z odejściem z partii opuści również rząd.
Tłumacząc swoje odejście z UP powiedziała: "Chcieliśmy nie tylko uniezależnić UP od SLD, ale też stworzyć taką lewicę, która mogłaby być alternatywą i nadzieją". "Ale jeżeli podjęty przez nas projekt został zakwestionowany, to chcemy być konsekwentni, będziemy starali się stworzyć alternatywę lewicową" - zaznaczyła.
Według Jarugi-Nowackiej, z Unii Pracy wraz z nią odejdzie "część działaczy ze struktur pomorskich, część z mazowieckich". Jak dodała, nie chcą oni ulegać "dalszej wasalizacji pod dominującą rolą Sojuszu Lewicy Demokratycznej".
Jaruga-Nowacka zapowiedziała, że będzie dalej wspierała inicjatywę Unii Lewicy. Morzycki dodał, że z UP do Unii Lewicy przejdą też członkowie władz młodzieżówki UP.
Kongres założycielski Unii Lewicy zaplanowano na 7 maja. Chce ona samodzielnie wystartować w wyborach parlamentarnych. W Komitecie Założycielskim UL są osoby w większości wywodzące się z: Unii Pracy, PPS, Nowej Lewicy, APP "Racja", Centrolewicy RP, Demokratycznej Partii Lewicy i Polskiej Partii Pracy.
Jaruga-Nowacka podkreśliła, że ludzie Unii Lewicy "przekonali ją, że jest im potrzebna". "Spotkałam tam niezmiernie ideowych ludzi, którzy nie mają możliwość przebicia się w dotychczasowych partiach politycznych" - oceniła.
Zdaniem wicepremier, spadek poparcia dla wszystkich partii lewicowych, a przede wszystkim zniknięcie "hegemona lewicy" - SLD - stwarza szansę na powstanie w Polsce lewicy "ideowej, nieobciążonej przeszłością i nieuwikłanej w afery".
Były szef UP Marek Pol powiedział, że mimo odejścia Jarugi- Nowackiej Unia Pracy istnieje i będzie istniała. Przyznał, że to szczególny exodus, bo odchodzi przewodnicząca partii. "Odchodzi ona w trudnym momencie, a poza tym informuje o tym członków partii na konferencji prasowej" - dodał.
Pol zaznaczył, że Jaruga-Nowacka wybrała najgorszy moment na odejście z partii. Zapowiedział, że w piątek odbędzie się Rada Krajowa UP, która podejmie decyzje dotyczące dalszych kroków partii. Pytany, czy będzie się ubiegał o fotel przewodniczącego partii, odparł: "nie sądzę, abym był dobrym kandydatem".
Jeden z polityków UP Andrzej Aumiller jest zaskoczony odejściem z partii jej szefowej. Jednak - według niego - Unii Pracy nie grozi rozpad.
ss, ks, pap