"Znam jej treść, ale nie mogę jej ujawnić. Jest to objęte tajemnicą lekarską" - powiedział dziennikarzom w środę w przerwie obrad komisji. Poinformował, że zapozna z nią najpierw prezydium, a potem całą komisję w niejawnym trybie. "Jaka ta treść będzie, to być może po pewnych skutkach państwo poznacie" - powiedział Wassermann.
Prezydium komisji wystąpiło o taką informację do szpitala, by móc zdecydować, czy dla sprawnego prowadzenia komisji potrzebna jest zmiana na stanowisku przewodniczącego.
Według informacji przekazanych w środę przez dyrektora Szpitala Zespolonego w Kaliszu Jerzego Nowickiego, "stan pana posła Gruszki nie pogorszył się, ale też nie ma jakiejś poprawy. Nadal jest to stan ciężki".
Dyrektor nie ujawnił treści informacji, ale - jak podkreślił - nie ma tam "żadnych rewelacji".
Gruszka doznał wylewu krwi do mózgu 10 kwietnia, kiedy gościł na targach ogrodniczych w Marszewie (Wielkopolskie). Jeszcze tego samego dnia przeszedł poważną operację neurochirurgiczną w szpitalu w Kaliszu.
Według Prokuratury Rejonowej w Pleszewie (Wielkopolskie), która badała okoliczności nagłego pogorszenia się stanu zdrowia Gruszki, wylew krwi do mózgu nie nastąpił w wyniku zatrucia, ale był następstwem naturalnych zmian chorobowych, związanych m.in. z nadciśnieniem, na jakie cierpiał szef sejmowej komisji ds. PKN Orlen.
ss, ks, pap