Wielka Brytania w przeddzień wyborów

Wielka Brytania w przeddzień wyborów

Dodano:   /  Zmieniono: 
W przededniu wyborów w Wielkiej Brytanii największy wysiłek partii skierowany jest na przekonanie niezdecydowanych w tzw. marginalnych okręgach wyborczych, w których niewielka zmiana preferencji wyborców może przesądzić o wyniku.
Laburzyści, którym w toku kampanii wyborczej zaszkodziły przecieki sugerujące, że Tony Blair zdecydował się na udział w  wojnie z Irakiem u boku Amerykanów na długo, zanim to oficjalnie przyznał, eksponują dobrą kondycję gospodarki.

Partia Pracy zapowiada dalsze inwestycje w służby publiczne, zwiększenie liczby wyspecjalizowanych szkół, skrócenie okresu oczekiwania na zabiegi w szpitalach. Laburzyści odpierają zarzuty sugerujące, że w publicznych finansach jest "czarna dziura", którą trzeba będzie po wyborach wypełnić nowymi podatkami.

Opozycyjna Partia Konserwatywna, która wprawdzie głosowała za  wojną z Irakiem i nadal uważa, że sama decyzja była słuszna, oskarża Tony Blaira o to, że w sprawach Iraku mija się z prawdą i  nie można mu ufać.

Głównym punktem kampanii wyborczej konserwatystów jest kontrola imigracji, niskie podatki i poprawa jakości służby zdrowia.

Liberalni Demokraci, od początku przeciwni wojnie z Irakiem, obiecują pomoc dla emerytów i zwiększenie nakładów na oświatę. Odrzucają twierdzenia laburzystów, jakoby głos oddany na nich faktycznie był głosem na konserwatystów.

Sprawy integracji europejskiej są na dalszym planie.

Obecna kampania wyborcza stała pod znakiem Iraku. Tony Blair -  sądząc, że wytrąci swym krytykom argument z ręki - opublikował poufną ekspertyzę prawną lorda Goldsmitha, z której wynikało, że miał on wątpliwości co do tego, czy wojna jest zgodna z  międzynarodowym prawem.

Rodziny 10 brytyjskich żołnierzy poległych w Iraku wręczyły we  wtorek petycję na Downing Street domagając się publicznego dochodzenia w sprawie decyzji o udziale W. Brytanii w wojnie, grożąc złożeniem wniosku o postępowanie w trybie nadzoru sądowego.

Prawnicy reprezentujący rodziny poległych nie wykluczają wytoczenia Tony'emu Blairowi sprawy sądowej, oskarżając go, że  nadużył stanowiska wysyłając żołnierzy na nielegalną wojnę.

Sondaże opinii publicznej wskazują na zwycięstwo laburzystów, ale  też przewiduje się, że ich większość parlamentarna po wyborach nie  będzie już tak znaczna.

Za "granicę bólu" uważana jest większość 50 mandatów. Jeśli laburzyści uzyskają tylko taką większość, to może się okazać, że  Tony Blair nie będzie mógł skutecznie rządzić, ponieważ tylu posłów liczy lewe skrzydło partii, często głosujące przeciw rządowi.

Laburzyści doszli do władzy w 1997 roku, po 18 latach konserwatywnych rządów Margaret Thatcher i Johna Majora. Za  tajemnicę ich wyborczego sukcesu uważane jest to, że partia dotychczas politycznie sytuująca się na lewicy przekonała wyborców, iż przesunęła się do centrum i nie będzie podejmowała żadnych motywowanych ideologicznie eksperymentów gospodarczych.

Wybory odbywają się w jednomandatowych okręgach wyborczych według ordynacji większościowej.

ss, pap