Bush też przegrał w Moskwie

Bush też przegrał w Moskwie

Dodano:   /  Zmieniono: 
"New York Times" skrytykował prezydenta Busha za to, że w czasie wizyty w Moskwie w rozmowach z prezydentem Putinem najwyraźniej nie posunął naprzód sprawy powstrzymania rozprzestrzeniania broni atomowej.
Zdaniem dziennika, podróż George'a Busha do trzech państw byłego ZSRR - Rosji, Łotwy i Gruzji - była głównie "sukcesem propagandowym", demonstracją poparcia dla niepodległości tych dwóch ostatnich krajów, ale "w kwestii bezpieczeństwa nuklearnego i nierozprzestrzeniania wydaje się, że nic nie osiągnięto".

"Silne poparcie USA dla dwóch spośród najbardziej demokratycznych byłych republik sowieckich jest właściwe i pożądane, ale to Rosja, a nie Łotwa albo Gruzja, wciąż ma ponad 10 tys. uzbrojonych głowic nuklearnych i wielkie, niezabezpieczone zapasy paliwa do bomb atomowych" - pisze gazeta w  komentarzu redakcyjnym.

"I to również Rosja mogłaby, gdyby chciała, przekonać i wywrzeć presję na Iran, aby powstrzymać ten kraj przed podjęciem niewielu pozostających jeszcze kroków, potrzebnych do uzbrojenia się w broń atomową" - dodaje.

George Bush rozmawiał w poniedziałek z Władimirem Putinem przy drzwiach zamkniętych; po rozmowach nie ogłoszono komunikatu o  jakichkolwiek uzgodnieniach. Nie odbyła się też tym razem wspólna konferencja prasowa, a prezydent USA ani razu nie przemówił w  Moskwie publicznie.

W czasie wizyty Bush i Putin okazywali sobie nawzajem przyjaźń i serdeczność, co komentowano jako próbę podkreślenia, że  stosunki między USA a Rosją są nadal dobre, mimo sporu na tle niepotępienia przez Putina paktu Ribbentrop-Mołotow i zniewolenia Europy wschodniej przez ZSRR.

"New York Times" wytknął też Bushowi potępienie układu z Jałty w  czasie przemówienia w Rydze, w czasie którego prezydent przedstawił to porozumienie jako przykład sprzedania interesów słabszych krajów przez mocarstwa i porównał je do układu w  Monachium.

"Autorytarny Putin wypadł raczej lepiej (w wystąpieniu Busha) niż  niewątpliwi demokraci: Franklin D.Roosevelt i Winston Churchill, kiedy w porywie historycznego rewizjonizmu Bush gładko zmył głowę tym wielkim przywódcom z okresu II wojny światowej za zgodę na  opanowanie Europy Wschodniej przez Stalina, czego militarnie nie  byli oni w stanie powstrzymać" - pisze ironicznie gazeta.

Poprzedni prezydenci USA - łącznie z Ronaldem Reaganem - nie  potępiali układu jałtańskiego, podkreślając, że przewidywał on wolne wybory w Polsce i innych krajach Europy Wschodniej, ale  został złamany przez ZSRR.

ss, pap