Inicjatorem wniosku o wotum nieufności jest frakcja eurosceptyków Niepodległość i Demokracja (ND), do której należą m.in. posłowie Ligi Polskich Rodzin. Frakcja ta zarzuca szefowi Komisji Europejskiej brak woli wyjaśnienia w PE zarzutów o korupcję. Jej zdaniem Portugalczyk przyjął korzyści majątkowe wartości kilkunastu tysięcy euro od swego wieloletniego przyjaciela, greckiego miliardera Spirosa Latsisa, spędzając latem ubiegłego roku z rodziną wakacje na jego luksusowym jachcie.
"Proszę o zgłoszenie sprzeciwu wobec tego wniosku i odrzucenie go" - zaapelował do eurodeputowanych Barroso.
Przeciwko wnioskowi wypowiedzieli się podczas debaty liderzy największych frakcji politycznych: szef chadecji i konserwatystów Hans-Gert Poettering, szef socjalistów Martin Schulz, szef liberałów i demokratów Graham Watson oraz współprzewodnicząca Zielonych Monica Frassoni. Ich grupy mają w sumie 597 głosów w liczącym 732 deputowanych Parlamencie. Oznacza to, że podczas czerwcowego głosowania wniosek raczej upadnie.
"Wniosek przedstawiono dla kamer i widowiska" - powiedział Martin Schulz, przywódca europejskich socjalistów, którzy na ogół krytykują Barroso, zarzucając mu zbyt liberalne poglądy.
Jeszcze ostrzej krytykował wnioskodawców Hans-Gert Poettering. Zagroził, że wyrzuci ze swej frakcji pięciu deputowanych brytyjskich, którzy podpisali wniosek. "Złamali oni solidarność" i ich członkostwo we frakcji "jest pod znakiem zapytania" - oświadczył.
Wśród 77 deputowanych, którzy podpisali wniosek przeciw Barroso, są przede wszystkim eurosceptycy, komuniści oraz kilku Zielonych. Jest wśród nich 14 Polaków: z LPR i Samoobrony. Wcześniej podpisało go czterech posłów PSL, ale po interwencji Poetteringa wykreślili swoje nazwiska.
ss, pap