Trzeba nam odrodzenia moralnego - mówił w Warszawie prymas Polski kardynał Józef Glemp. "Czy nie trzeba rewolucji moralnej, żeby oderwać się od tego, co jest złe?" - pytał. "Katalog zła jest duży - terroryzm, klęski żywiołowe, choroby, z którymi nie potrafimy sobie poradzić, czy też różnego rodzaju pospolite przestępstwa" - zaznaczył. Wyliczając złe uczynki napiętnował jazdę po pijanemu, aborcję, narkomanię, wypowiedział się przeciw refundacji środków antykoncepcyjnych.
W Kaliszu ordynariusz tamtejszej diecezji bp Stanisław Napierała mówił o potrzebie uwzględnienia religii w konstytucji europejskiej. "Budowanie wspólnego europejskiego domu przez dwa tysiące lat ewangelizacji i chrześcijaństwa nie może oznaczać powrotu do bezbożnictwa i pogaństwa" - mówił ordynariusz. Według biskupa, twórcy konstytucji europejskiej całkowicie pominęli Boga i chrześcijaństwo.
"Nie zachowujmy się tak, jakby polityka albo sukces ekonomiczny były najważniejsze, bo nie są" - apelował w Lublinie abp Józef Życiński. "Ważniejszy jest człowiek, ważniejsza jest świętość zakorzeniona w Bogu, otwarta na dzieło ewangelizacji i to trzeba nam świadczyć w jednoczącej się Europie" - powiedział metropolita lubelski. Wezwał do nowego "zespolenie modlitwy i pracy" na wzór świętego Benedykta i kierowania się jego zasadami.
Homilię po procesji wygłosił w centrum Lublina biskup Dominique Marie Jean Rey z francuskiej diecezji Frejus-Tulon. Francuski hierarcha powiedział m.in., że adoracja Eucharystii, czyli Ciała Chrystusa, uczy szacunku dla ciała ludzkiego, które "dla wielu współczesnych jest przede wszystkim przedmiotem uwodzenia".
W Kielcach uczestnicy procesji łamali się chlebem. Przy jednym z czterech ołtarzy w centrum miasta stały kosze z chlebem, który kapłani podzielili między kilka tysięcy uczestników procesji. Ten gest był znakiem zachęty wiernych do częstego posilania się chlebem eucharystycznym.
Biskup kielecki Kazimierz Ryczan podkreślił, że "Jezus eucharystyczny zbawia świat i wyprowadza człowieka ze znieczulicy", a objawia się to wsparciem wiernych dla Caritas, opiekującej się bezdomnymi i biednymi.
O miłość bliźniego w czasach, gdy wiele osób cierpi biedę i głód, apelował metropolita częstochowski abp Stanisław Nowak. Centralna procesja zgromadziła około 20 tys. wiernych.
Biskup diecezji radomskiej Zygmunt odprawił mszę w Radomskim Szpitalu Specjalistycznym i udzielił chorym Najświętszego Sakramentu. W Radomiu procesja z kilku kościołów zakończyła I Diecezjalny Kongres Eucharystyczny. Z tej okazji we mszy w więziennej kaplicy wzięło udział 40 więźniów, jeden z nich, skazany na 25 lat więzienia za zabójstwo, przyjął sakrament bierzmowania.
W Krakowie wierni modlili się o rychłą beatyfikację Jana Pawła II. Procesję z udziałem ok. 30 tys. osób poprowadził metropolita krakowski kard. Franciszek Macharski. Mówił, że "śmierć Jana Pawła II jest już wspomnieniem, ale Jego obecność w Domu Ojca jest nieustannym wzywaniem Miłosierdzia Bożego, a echo miłości sięga aż do nas".
Do życia zgodnego z nauką Chrystusa wzywał w Gdyni metropolita gdański abp Tadeusz Gocłowski. Dodał, że tak żyjąc, Polacy będą mogli powiedzieć: "Europo, nie bój się otworzyć drzwi Chrystusowi; nie zapominaj o swoim chrzcie, bo odchodząc od Chrystusa zagubisz się na trudnych drogach".
Ponad dwa tysiące osób wzięło udział w procesji, która przeszła ulicami Łowicza. Co roku procesja ściąga do miasta tłumy turystów. Tradycyjnie już, wielu idących w procesji było ubranych w ludowe stroje.
W niewielkiej wsi Spycimierz koło Uniejowa w Łódzkiem mieszkańcy całymi rodzinami od rana układali na ponad dwukilometrowej trasie procesji dywan z kwiatów. Tradycja usypywania drogi kwiatami sięga XIX wieku.
ks, ss, pap