O rolę Józefa Oleksego w sektorze paliwowo -energetycznym pytał Kluzka Konstanty Miodowicz (PO). Poseł dociekał, czy ta rola mogła wynikać z funkcji politycznych jakie pełnił Oleksy. Świadek nie chciał się odnieść do roli samego Oleksego w tym sektorze; powiedział natomiast, że jego żona zasiadała w Radzie Nadzorczej spółki JK. W spółce pracował również syn b. premiera.
Spółka JK - zdaniem Kluzka - prowadziła "przedsięwzięcia biznesowe zarówno w Rafinerii Trzebinia i w Orlen Gazie". - "W jakich okolicznościach spółka JK została objęta przez PKN Orlen preferencyjnym systemem przedpłat na zakupy ropy? Czy wszyscy importerzy ropy doświadczają takiej wspaniałomyślności koncernu?" - dopytywał Miodowicz.
Kluzek nie wiedział w jakich okolicznościach PKN Orlen objął JK systemem przedpłat. Dodał jednak, że "przynajmniej w początkowym okresie dostaw do rafinerii w Trzebinii spółka ta dostawała przedpłaty na zakup ropy. Nie wszyscy importerzy mogą liczyć na przedpłaty, ale np. BGM (spółka należąca do tzw. baronów paliwowych, oskarżonych w tzw. sprawie mafii paliwowej - PAP) też dostawała przedpłaty" - powiedział Kluzek.
"To bardzo ciekawe porównanie" - skonstatował Miodowicz.
Posła PO interesowało również, jak to się stało, że spółka "Energopoloil", reprezentowana przez b. szefa UOP Gromosława Czempińskiego i b. szefa WSI Kazimierza Głowackiego, przegrała z JK "bardzo lukratywne kontrakty" na dostawy ropy do rafinerii Trzebinia. "Co dawało JK takie przebicie"? - pytał Miodowicz.
Kluzek powiedział, że "z dużym zaciekawieniem przyglądał się temu pojedynkowi" i jego zdaniem, powodem wygrania przez JK kontraktu na dostawy ropy do Trzebinii mogły być "jakieś sprawy pozamerytoryczne".
ss, pap