W zarządzie spółki jest dwóch zawieszonych wiceprezesów: do Ryszarda Pacławskiego dołączył Marek Hołyński. "Oto nie wiadomo, dlaczego organ spółki utrzymywanej z pieniędzy podatników traci zaufanie do członka zarządu. Stało się to po tym, jak Marek Hołyński wraz z wiceprezesem Stanisławem Wójcikiem skierował 6 czerwca br. wniosek do sądu rejestrowego o wpisanie Krzysztofa Czeszejko-Sochackiego jako nowego członka Rady Nadzorczej" - pisał Janik.
Czeszejko-Sochackiego wybrała KRRiT na miejsce Marka Ostrowskiego, "którego obecność w Radzie - a równocześnie pełnienie funkcji kierowniczych w TVP - jednoznacznie naruszała kodeks spółek handlowych" - uważa Janik. 25 maja - mimo decyzji KRRiT prezes TVP Jan Dworak nie wpuścił na obrady zarządu wiceprezesa Pacławskiego. "Minister Skarbu Państwa okazał się wobec tych wydarzeń bezradny" - zaznaczył. "Każe to postawić pytanie, czy w ogóle istnieje i czy właściwie jest rozumiany, i wykonywany ustawowy nadzór właścicielski ministra Skarbu Państwa" - zastanawiał się szef klubu SLD.
W ubiegłym tygodniu KRRiT wybrała Czeszejkę-Sochackiego na nowego członka RN TVP. Miał on - według Rady - zastąpić na stanowisku Ostrowskiego, którego mandat - uznała KRRiT, kierowana przez związaną z SLD Danutę Waniek - wygasł. Z decyzją Krajowej Rady nie zgadzała się Rada Nadzorcza TVP i sam Ostrowski.
Decyzja KRRiT uznana została przez opozycję za "zamach na demokrację". Wybór Czeszejki-Sochackiego na nowego członka RN TVP spowodował, że posłowie PO, PiS, LPR złożyli w Sejmie wstępny wniosek o postawienie Danuty Waniek przed Trybunałem Stanu, uznając, że złamała ona przepisy konstytucji i ustawy o radiofonii i telewizji. Sprawa ewentualnego odwołania Ostrowskiego jest bowiem rozpatrywana przez sąd, na którego rozstrzygniecie nie chciała czekać przewodnicząca KRRiT, uznając, że jego mandat wygasł. Do działania rady sporo zastrzeżeń (m.in. ingerowanie w sprawy programowe nadawców prywatnych) miała też NIK w ostatnim raporcie pokontrolnym.
W czwartek RN TVP zawiesiła w czynnościach członka zarządu TVP odpowiedzialnego za nowoczesne technologie Marka Hołyńskiego, motywując to utratą zaufania.
Janika ubolewał, że dotąd nie zostały wprowadzone w życie przepisy projektu poprawek do statutu TVP SA, mające uporządkować zasady działania spółki, opracowane przez Ministerstwo Skarbu Państwa w sierpniu 2004 roku. Zmiany miały dotyczyć uregulowania nadzoru zarządu nad wydatkowaniem przez spółkę publicznych pieniędzy oraz procedur związanych z ewentualnym zawieszeniem członka zarządu.
"Utrzymująca się sytuacja jednoznacznie wykazuje, że bierność ministra i jego konstytucyjnego przełożonego zagrażają prawidłowemu funkcjonowaniu spółki. To samo dotyczy niejasności prawnych dotyczących sytuacji w Radzie Nadzorczej TVP SA" - napisał Janik do premiera.
Według niego, "polityka kadrowa (dobór współpracowników) nepotyzm, sposób dysponowania pieniędzmi przez poszczególne zespoły, bałagan organizacyjny i programowy w TVP SA mogą w konsekwencji doprowadzić nie tylko do poważnych zakłóceń w pracy publicznej telewizji, ale spowodować nieodwracalne szkody społeczne i materialne".
Janikowi nie podobają się przedstawione przez Zarząd TVP propozycje Strategii Rozwoju TVP, które - jego zdaniem - "zawierają kontrowersyjne rozwiązania dotyczące zatrudnienia i struktury telewizji publicznej, a przede wszystkim umożliwiające prywatyzację majątku TVP SA".
"W naszym głębokim przekonaniu sytuacja obecna w TVP SA jest anormalna i nie może pozostawać bez reakcji właścicielskich" - napisał Janik do premiera.
em, pap
Czytaj też: Lex Waniek