"Sędzia Magdalena Płonka w sposób rażący naruszyła podstawowe uprawnienia sędziego, które dostatecznie uzasadniają podejrzenie popełnienia przez nią wskazanych w sentencji wniosku przestępstw" - uzasadniał wydaną uchwałę sędzia Kazimierz Klugiewicz.
"Jest przy tym sprawą oczywistą, że ze względu na piastowane stanowisko i okoliczności, w jakich dochodziło do uzgodnień z adwokatem, sędzia z całą pewnością zdawała sobie sprawę, że uzyskanie dokładnie takiego rozstrzygnięcia, o jakie zabiega adwokat, przyniesie mu określoną korzyść majątkową i osobistą, w tym podniesie jego prestiż w oczach klientów i w środowisku prawniczym" - dodał sędzia.
Sąd dyscyplinarny, uchylając immunitet, zawiesił Płonkę na czas trwania śledztwa prowadzonego przez prokuraturę apelacyjną w Białymstoku. Sędzia będzie pobierała w tym czasie pensję niższą o 40 proc.
Poniedziałkowa uchwała nie jest prawomocna. Płonka może się od niej odwołać w ciągu tygodnia od chwili uzyskania uzasadnienia do sądu dyscyplinarnego drugiej instancji. W tym przypadku jest to Sąd Najwyższy.
O uchylenie immunitetu Płonce prokuratura w Białymstoku wystąpiła w połowie maja br. 19 maja sąd dyscyplinarny przy gdańskim sądzie apelacyjnym bezterminowo zawiesił sędzię Płonkę w obowiązkach służbowych. Uznano, że mogła nie być bezstronna, orzekając w sprawach, w których klientów reprezentował aresztowany pod koniec kwietnia gdański adwokat Piotr Pietras. Jak przyznała sama sędzia, łączył ją z nim "silny związek uczuciowy", co przekładało się na jej pracę zawodową. Jak donosiła "Gazeta Wyborcza", sędzia - przyjaciółka adwokata, miała wydawać korzystne dla jego klientów postanowienia. Natomiast sam adwokat za taką pomoc brał od przestępców łapówki.
Płonka to nie jedyny sędzia, który może mieć uchylony w związku z aferą immunitet. We wtorek 28 czerwca sąd będzie rozpatrywał wniosek o uchylenie immunitetu sędziego Rafała Strugały, który był zwierzchnikiem Płonki.
W związku z aferą w pomorskim wymiarze sprawiedliwości prokurator krajowy Karol Napierski odwołał już z funkcji szefa Prokuratury Rejonowej w Pruszczu Gdańskim Bogusława Jankowskiego. Wystąpiła o to Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku, która zawiesiła go wcześniej w czynnościach służbowych.
Dotychczas w śledztwie, prowadzonym od roku przez białostocką prokuraturę, zarzuty postawiono gdańskiemu adwokatowi Piotrowi Pietrasowi oraz sześciu innym osobom (spoza środowiska prawniczego), którym adwokat za łapówki załatwiał m.in. korzystne wyroki i zwolnienia z aresztu.
em, pap