Trybunę parlamentu zablokowali deputowani Socjaldemokratycznej Partii Ukrainy (zjednoczonej) i Partii Regionów Wiktora Janukowycza. Wcześniej oświadczyli oni, że poprą pakiet ustaw, jeżeli deputowani łączący mandaty poselskie z posadami rządowymi zrzekną się swoich pełnomocnictw.
Chodzi o grupę około 20 deputowanych, którzy pracując w rządzie zachowują mandaty poselskie i biorą udział w głosowaniach parlamentu.
Prezydent Juszczenko wyjaśniał deputowanym, że dla ochrony interesów Ukrainy na światowych rynkach Rada Najwyższa powinna wprowadzić zmiany w 350 ustawach. "Pakiet złożony z 14 ustaw jest jedynie niewielką częścią tego, co trzeba zrobić" - podkreślił.
"Nie chodzi o barwy polityczne ani o ideologię, lecz o to, czy rynek wokół Ukrainy będzie przez nią opanowany i czy wyprodukowane przez nas wspaniałe samoloty będą mogły lądować na wystawie w Paryżu bez ryzyka, że zostaną aresztowane" - oświadczył.
Juszczenko zapewnił, że przyjęcie pakietu ustaw doprowadzi do wzrostu produktu krajowego brutto o około 1,9 proc. Spowoduje także zwiększenie ukraińskiego eksportu, stanowiącego 60 proc. PKB, o 1,5 mld hrywien (ok. 300 mln dolarów).
Przekonywał też, że członkami WTO jest 148 państw świata, a handel między nimi stanowi 95 proc. handlu światowego. "Zwracam się do was jako do deputowanych i obywateli Ukrainy z prośbą o poparcie tych ustaw, które są niezmiernie ważne dla (naszych) interesów narodowych" - powiedział.
Podczas wystąpienia Juszczenki w Radzie Najwyższej opozycja nie wstrzymała blokady, a jej przedstawiciele wykrzykiwali słowo "Hańba!". W czasie przerwy w posiedzeniu, ogłoszonej przez przewodniczącego Rady Wołodymyra Łytwyna, zniszczono mikrofon przy stole prezydialnym.
Rozpatrzenie pakietu ustaw przeniesiono na środę.
Prezydent Juszczenko polecił premier Julii Tymoszenko, by na środę przygotowano dokumenty o zwolnieniu z posad rządowych tych urzędników, którzy nie zrzekną się mandatów poselskich.
ss, pap