Prezydent Aleksander Kwaśniewski uważa, że to co stało się w Londynie, powinno być kolejnym dowodem, że w walce z terroryzmem nie ma kompromisu.
W tej walce trzeba wykazać się "solidarnością i niebywałą konsekwencją" - podkreślił prezydent. - Ważne jest, aby współpracowały ze sobą w tej dziedzinie trzy struktury. "Unia Europejska w całości, czyli 25-tka, czyli i Brytyjczycy i Francuzi, nie bacząc na różnego rodzaju anse, które są w innych sprawach między nimi; że musi być tu bliska współpraca NATO, czyli ze Stanami Zjednoczonymi, i musi być bliska współpraca z Federacją Rosyjską" - wyjaśnił. "To, że atak odbył się w momencie szczytu G8, gdzie są przedstawiciele tych krajów, powinno dać asumpt do takiego właśnie współdziałania" - dodał.
Kwaśniewski powtórzył, że Polska po wydarzeniach w Londynie nie zmienia naszego zaangażowania wojskowego ani w Afganistanie, ani w Iraku. "Nie zmieniamy również tych decyzji, które mówią o zmniejszeniu naszego zaangażowania, zmniejszeniu kontyngentu. (...) Powinniśmy trzymać się tego, co zostało powiedziane, co zostało przedyskutowane z sojusznikami i byłoby źle, gdyby wobec ataku w Londynie Polska zaczęła zachowywać się nieprzewidywalnie" - powiedział.
Prezydent dodał, że nie sądzi, aby alarmistyczne tytuły niektórych polskich gazet, że następny atak będzie na Polskę, były prawdziwe. "Nie ma żadnych informacji, które uwiarygadniałyby taką tezę" - zaznaczył.
ks, pap