Ustami swojego rzecznika prezydent Chirac podkreślił wyjątkowy charakter niemiecko-francuskiego duetu w ramach Unii Europejskiej i powiedział, że Niemcy i Francja podzielają "ambicję Europy politycznej", która odpowiada na oczekiwania obywateli i wyzwania doby globalizacji.
Merkel, niechętna członkostwu Turcji w Unii Europejskiej broniła swojej koncepcji "uprzywilejowanego partnerstwa" z Turcją. Obiecała jednak, że jeśli wygra wybory, przeprowadzi "intensywne dyskusje na temat Turcji".
"Naszym zmartwieniem po fiasku referendów w sprawie konstytucji unijnej we Francji i Holandii jest przyszłość Europy. Należy mówić o ograniczeniach w rozszerzeniu UE. Potrzebujemy granic, ludzie muszą wiedzieć, gdzie one są. Trzeba znaleźć rozwiązanie w kwestii uprzywilejowanego partnerstwa, który pozwoli na zbliżenie Turcji z Europą bez przyjmowania jej do Unii" - podkreśliła Merkel.
Kandydatka na kanclerza Niemiec i wpływowy francuski minister spraw wewnętrznych Nicolas Sarkozy opowiedzieli się podczas wtorkowego spotkania za "odbudową" osi francusko-niemieckiej, która "nie będzie skierowana przeciwko innym krajom".
"Uważamy, że oś francusko-niemiecka jest konieczna, lecz wielokrotnie w przeszłości była ona przez naszych partnerów traktowana jako zagrożenie i byli nią zaniepokojeni" - powiedział Sarkozy.
Według Merkel, oś ta jest "podstawowym elementem Unii Europejskiej i samo przez się nie jest skierowana przeciwko innym partnerom europejskim".
Szefowa niemieckich chadeków spotkała się także w Paryżu z premierem Francji Dominique de Villepinem.
em, pap