Zdaniem Blaira określenie "strzelać, by zabić" w dosyć drastyczny sposób opisuje taktykę policji.
"Logika tego, co robi policja, jest bardzo prosta - w obliczu niebezpieczeństwa, że nastąpi zamach samobójczy, policja nie może ryzykować" - powiedział Blair. "To jedyne sensowne podejście i myślę, że opinia publiczna je zaakceptuje" - dodał.
Policja znalazła się pod presją z powodu taktyki, jaką przyjęła w operacji po zamachach 7 i 21 lipca, gdy w piątek uzbrojeni funkcjonariusze zastrzelili niewinną osobę - Brazylijczyka Jeana Charlesa de Menezesa, podejrzewając, że jest on zamachowcem samobójcą.
Blair zapowiedział też, że na początku września rząd przedstawi w parlamencie propozycje nowej ustawy antyterrorystycznej, która wprowadzi dalsze kategorie przestępstw: planowanie aktów terrorystycznych, pośrednie zachęcanie do działań terrorystycznych oraz udział i organizację szkoleń w zakresie wykorzystania niebezpiecznych substancji w Wielkiej Brytanii i za granicą.
Brytyjski premier podkreślił, że wśród głównych partii politycznych w Wielkiej Brytanii panuje konsensus co do nowych regulacji. We wtorek rano Blair spotkał się w tej sprawie z liderami opozycji: konserwatystą Michaelem Howardem i liberałem Charlesem Kennedym.
Opozycja ma jednak pewne zastrzeżenia co do propozycji przedłużenia z 14 dni do trzech miesięcy maksymalnego okresu przetrzymywania przez policję podejrzanego w areszcie na podstawie ustawy antyterrorystycznej.
Blair powiedział, że w szczególnych okolicznościach przedłużenie czasu aresztowania wydaje się rozsądne, ale propozycje policji należy jeszcze przeanalizować. Zauważył też, że trzeba zachować równowagę między prawami obywatelskimi a narzędziami, których potrzebuje policja.