Dwunastopunktowy plan przewiduje m.in., że imigranci podejrzani o związek z działalnością terrorystyczną nie będą mieli szans na azyl w Wielkiej Brytanii.
Sporządzona zostanie lista ekstremistycznych stron internetowych, księgarni, ośrodków i organizacji, które rozpowszechniają opinie będące usprawiedliwieniem bądź gloryfikacją aktów terrorystycznych.
"Zaangażowanie w działalność takich instytucji może być podstawą do decyzji o deportacji każdego cudzoziemca" - powiedział Blair.
"Przeprowadzimy konsultacje na temat nowych regulacji umożliwiających zamykanie miejsc kultu religijnego, wykorzystywanych dla propagandy ekstremistycznej" - dodał.
Blair zapowiedział też, że rząd zwróci się do społeczności muzułmańskiej o przygotowanie listy duchownych, szerzących ekstremizm, którzy powinni być wydaleni z Wielkiej Brytanii.
Zaostrzone zostaną metody kontroli podejrzanych o ekstremizm obywateli brytyjskich, których deportacja nie dotyczy.
Część tych działań ma mieć charakter administracyjny, nie będą więc wymagały zmian w obowiązującym prawie. Blair nie wykluczył jednak nowelizacji ustawodawstwa dotyczącego praw człowieka, jeśli okaże się to konieczne to stosowania nowych zasad deportacji i przyznawania azylu.
Rząd przeprowadzi konsultacje na temat nowych propozycji w ciągu najbliższego miesiąca.
Blair poinformował, że Wielka Brytania prowadzi rozmowy z 10 krajami na temat porozumień, które zapewniłyby, iż deportowane osoby nie będą poddawane po powrocie do kraju torturom i innemu uwłaczającemu traktowaniu. Wkrótce zakończone zostaną negocjacje w tej sprawie z Jordanią. Trwają rozmowy z Algierią i Libanem.
Zdaniem premiera, proponowane rozwiązania mają poparcie brytyjskich muzułmanów, którym bardzo zależy na wykorzenieniu ze swojej wspólnoty "elementów skrajnych". "Muzułmanie byli i są naszym partnerem" - podkreślił Blair.
Pytany o czwartkowe ostrzeżenie pod adresem Brytyjczyków ze strony zastępcy Osamy bin Ladena Ajmana al-Zawahiri, Blair po raz kolejny odrzucił usprawiedliwianie terroryzmu wojną w Iraku, jak to robi m.in. Al-Kaida.
Podkreślił, że ofiarami ataków w imię islamu padają niewinni cywile w Iraku i Afganistanie, współwyznawcy zamachowców.
"Dlatego jest szczególnie oburzające, kiedy terroryści usprawiedliwiają swoje działanie tym, co się dzieje w Iraku czy Afganistanie, albo konfliktem palestyńskim" - powiedział brytyjski premier.
ss, pap