Marek Jurek i Artur Zawisza myślą, że na sprawie obrony nienarodzonego życia można zbić w Polsce polityczny kapitał. Zapominają, że jedyny kapitał jakim dotychczas dysponowali, to ten, który podarował im Jarosław Kaczyński. Dzisiejszy premier kilka lat temu w umiejętny sposób wyprowadził grupę radykalnych działaczy prawicy z politycznych manowców na parlamentarne i rządowe salony. Wczesniej Marek Jurek i Artur Zawisza uchodzili za - co tu dużo mówić - politycznych oszołomów. Stawiano ich w jednym szeregu z Gabrielem Janowskim.
Sobotni rokosz w PiS to objaw politycznej schizofrenii. Jeśli Jurek i jego koledzy się nie opamiętają, to szybko dołączą do Janowskiego. Już wkrótce po sejmowych korytarzach będą mogli co najwyżej poskakać.
Sobotni rokosz w PiS to objaw politycznej schizofrenii. Jeśli Jurek i jego koledzy się nie opamiętają, to szybko dołączą do Janowskiego. Już wkrótce po sejmowych korytarzach będą mogli co najwyżej poskakać.