Co robiła miłościwie panująca przez 45 lat partia komunistyczna, kiedy przymrozki zniszczyły owoce, zabrakło papieru toaletowego lub w Przasnyszu skończył się ocet? "Stawiała sprawę na biurze". Było to oczywiście Biuro Polityczne, które podejmowało stosowną uchwałę, że owoce mają rosnąć, papierem trzeba rzucić o rynek a Przasnysz dopatrzyć w ocet. Młodym ludziom wydaje się to bardzo śmieszne, ale tak głupie, że wręcz niemożliwe.
Tak jednak było.
A jak jest? PAP (01.06.2007, godz. 14:42) podaje:
"Rząd chce obniżki cen materiałów budowlanych
Rząd ma determinację by doprowadzić do obniżenia cen materiałów budowlanych w Polsce, poinformował na piątkowej konferencji prasowej wicepremier Przemysław Gosiewski. Dodał, iż w tym celu rząd powołał zespół międzyresortowy, w skład którego wchodzą przedstawiciele ministerstw: budownictwa, środowiska, rozwoju regionalnego oraz transportu. Harmonogram prac zespołu został już ustalony, pierwsze propozycje zostaną przedstawione w połowie czerwca bieżącego roku, powiedział Gosiewski."
Nic dodać, nic ująć. No chyba to, że w latach sześćdziesiątych sekretarz komitetu powiatowego we Włoszczowie odwołał na podległym mu terenie zaćmienie słońca.
A jak jest? PAP (01.06.2007, godz. 14:42) podaje:
"Rząd chce obniżki cen materiałów budowlanych
Rząd ma determinację by doprowadzić do obniżenia cen materiałów budowlanych w Polsce, poinformował na piątkowej konferencji prasowej wicepremier Przemysław Gosiewski. Dodał, iż w tym celu rząd powołał zespół międzyresortowy, w skład którego wchodzą przedstawiciele ministerstw: budownictwa, środowiska, rozwoju regionalnego oraz transportu. Harmonogram prac zespołu został już ustalony, pierwsze propozycje zostaną przedstawione w połowie czerwca bieżącego roku, powiedział Gosiewski."
Nic dodać, nic ująć. No chyba to, że w latach sześćdziesiątych sekretarz komitetu powiatowego we Włoszczowie odwołał na podległym mu terenie zaćmienie słońca.