Od nadmiaru polityki może się zrobić niedobrze, w każdym tego słowa sensie. Na szczęście można sobie wtedy zaserwować odtrutkę - spotkania z ciekawymi ludźmi w ładnych miejscach. Z leżącego śmiać się nie wypada, ale może to skuteczna odtrutka także na chorobę filipińską, zamiast tradycyjnego klina klinem?
Zemdliło mnie od kampanii wyborczej prowadzonej i w Polsce i co może sie wydawać zaskakujące - w Brukseli (dwa dni po wyborach polskich planowana jest konferencja "Polskie wybory - nasze zmartwienie", w której poważni panowie będą się zastanawiać nad czarną przyszłością Polski w razie wygranej PiS). Jako, że niestety mam zbyt słaby organizm na duże dawki napojów wyskokowych oderwać się od skrzeczacej rzeczywistości postanowiłam za pomocą doznań bardziej kulturalnych nomen omen. I tak w ramach tej kuracji byłam na bardzo przyjemnym koncercie w Parlamencie Europejskim - polski eurodeputowany prof. Mieczysław Janowski zaprosił hmmm...zespół szalaimistek i grupę mażoretek. Wstyd się przyznać, ale nazwy których poprawne wymówienie sprawia mi problem, niewiele mi mówiły. Koncert miał walory edukacyjne, dzięki niemu wiem już, czym są rzeczone szalaimistki i mażoretki. Na paradzie Pułaskiego nie przyniosłyby nam wstydu. W ramach zwiedzania Belgii poznałam miejscowość Hulpe pod Waterlo, gdzie z kolei panie Małgosia Markowska i Chantal de Salaberry zaprosiły pana Marka Dyżewskiego, by w rocznicę śmierci Artura Rubinsteina przybliżył jego sylwetkę. Piękne, że są ludzie, którzy bezinteresownie spotykają się, by rozmawiać nie o pieniądzach, nie o polityce i nie o brudach innych ludzi.
No a ze sfery politycznej też czasem można wyłuskać coś pozytywnego, jak np. fakt, że europoseł Jan Olbrycht został w pełni zasłużenie przez magazyn "The Parliament Magazine" wybrany europarlamentarzystą roku w dziedzinie polityki regionalnej.
A w Brukseli w oknach pojawia się coraz więcej flag belgijskich, ale o tym następnym razem bo teraz z kolei chyba zaczęłam za bardzo przesładzać rzeczywistość. By odzyskać proporcje i złośliwość poczytam sobie polityczne wiadomości.
No a ze sfery politycznej też czasem można wyłuskać coś pozytywnego, jak np. fakt, że europoseł Jan Olbrycht został w pełni zasłużenie przez magazyn "The Parliament Magazine" wybrany europarlamentarzystą roku w dziedzinie polityki regionalnej.
A w Brukseli w oknach pojawia się coraz więcej flag belgijskich, ale o tym następnym razem bo teraz z kolei chyba zaczęłam za bardzo przesładzać rzeczywistość. By odzyskać proporcje i złośliwość poczytam sobie polityczne wiadomości.