Nie ma sensu, żeby Sanepid badał stan zdrowia Aleksandra Kwaśniewskiego.
Szkoda pieniędzy podatników, bo wszystkie badania i tak doprowadzą do jednej odpowiedzi, którą zresztą wszyscy dobrze znają: Kwaśniewski po prostu się schlał.
Przejrzałem na fachowych portalach opisy chorób, na które można zapaść na Filipinach. Nie licząc pocenia się i ewentualnego powiększenia wątroby, innych wymienionych tam objawów u Kwaśniewskiego nie zauważyłem.
Doradcy podpowiedzieli byłemu prezydentowi złą chorobę. Trzeba było dokładniej przejrzeć podręczniki. Ja na przykład znalazłem, że identyczne objawy jak nadużycie alkoholu daje zjedzenie muchomora czerwonego (który wbrew przesądom wcale nie jest śmiertelnie trujący).
Gdyby Kwaśniewski powiedział, że zjadł pomyłkowo muchomora, miałby świetne alibi. Zwłaszcza, że sezon na grzybobranie w pełni.
Przejrzałem na fachowych portalach opisy chorób, na które można zapaść na Filipinach. Nie licząc pocenia się i ewentualnego powiększenia wątroby, innych wymienionych tam objawów u Kwaśniewskiego nie zauważyłem.
Doradcy podpowiedzieli byłemu prezydentowi złą chorobę. Trzeba było dokładniej przejrzeć podręczniki. Ja na przykład znalazłem, że identyczne objawy jak nadużycie alkoholu daje zjedzenie muchomora czerwonego (który wbrew przesądom wcale nie jest śmiertelnie trujący).
Gdyby Kwaśniewski powiedział, że zjadł pomyłkowo muchomora, miałby świetne alibi. Zwłaszcza, że sezon na grzybobranie w pełni.