Jedenastu naturalizowanych Polaków i zagraniczny trener spełnią nasze słowiańskie marzenia, a przy okazji wypromują się na Zachodzie.
Dziś w Szczecinie wielki mecz. Piłkarska reprezentacja Polski zmierzy się z drużyną złożoną z ligowych przeciętniaków. Wszystko wskazuje na to, że biało-czerwoni rozpoczną spotkanie w następującym zestawieniu:
Jan Mucha – Inaki Astiz, Radek Mynar, Manuel Arboleda, Edson da Silva – Roger Guerreiro, Mauro Cantoro, Edi Andradina, Stefano Napoleoni – Hernan Rengifo, Takesure Chinyama.
Wszyscy zawodnicy podkreślają, że lubią bigos oraz żurek i chcieliby zostać obywatelami kraju, w którym przeżyli wiele pięknych chwil. Wprawdzie obecnie najbliżej uzyskania polskiego obywatelstwa jest piłkarz warszawskiej Legii Roger Guerreiro, który zamierza zmienić imię i nazwisko na Roman Gieroj, ale nasz selekcjoner nie chce zasypiać gruszek w popiele. Do Euro 2008 coraz mniej czasu i pora sprawdzić także pozostałych kandydatów do gry z orzełkiem na piersi.
Niektórzy z nich – jak choćby Mauro Cantoro – już wcześniej zgłaszali gotowość zostania Polakami. Na grę w reprezentacji swoich ojczystych krajów nie mają co liczyć, więc pragną poświęcić się dla własnej kariery i strzelać gole dla Leo Beenhakkera. Jeśli zdadzą egzamin w sparingu z ligowymi przeciętniakami, są nawet gotowi spolszczyć własną tożsamość.
Wszystko wskazuje więc na to, że w meczu z Niemcami naprzeciwko Lukasa Podolskiego i Miroslava Klose stanie drużyna w składzie:
Jan Mucha – Ignacy Astaszewski, Radosław Młynarz, Maniek A. R. Boledziak, Edward Śliwa – Roman Gieroj, Maurycy Kantorski, Edmund Andraszak, Stefan Napoleoński – Henryk Renifer, Tadeusz Szyniamski.
Oczywiście na trybunach nie zabraknie polskich kibiców, którzy w trudnych momentach będą podnosić morale zespołu chóralnymi śpiewami. W repertuarze koniecznie muszą się znaleźć „Pieśń o małym rycerzu” i „Hej, sokoły!”. Miejmy też nadzieję, że na koszulkach naszych reprezentantów pozostanie motyw husarskich skrzydeł.
Taka motywacja powinna przynieść wymierne efekty w postaci medalu Mistrzostw Europy. Jedenastu naturalizowanych Polaków i zagraniczny trener spełnią nasze słowiańskie marzenia, a przy okazji wypromują się na Zachodzie. Kto wie? Może któryś z nich przyśle Michałowi Listkiewiczowi widokówkę, kiedy po skończonej karierze w zachodnich klubach wróci do domu. Kartka z panoramą plaży Copacabana to fajna pamiątka. Można ją przypiąć do słomianki nad łóżkiem i cieszyć się słońcem nawet wtedy, gdy pada deszcz.
Jan Mucha – Inaki Astiz, Radek Mynar, Manuel Arboleda, Edson da Silva – Roger Guerreiro, Mauro Cantoro, Edi Andradina, Stefano Napoleoni – Hernan Rengifo, Takesure Chinyama.
Wszyscy zawodnicy podkreślają, że lubią bigos oraz żurek i chcieliby zostać obywatelami kraju, w którym przeżyli wiele pięknych chwil. Wprawdzie obecnie najbliżej uzyskania polskiego obywatelstwa jest piłkarz warszawskiej Legii Roger Guerreiro, który zamierza zmienić imię i nazwisko na Roman Gieroj, ale nasz selekcjoner nie chce zasypiać gruszek w popiele. Do Euro 2008 coraz mniej czasu i pora sprawdzić także pozostałych kandydatów do gry z orzełkiem na piersi.
Niektórzy z nich – jak choćby Mauro Cantoro – już wcześniej zgłaszali gotowość zostania Polakami. Na grę w reprezentacji swoich ojczystych krajów nie mają co liczyć, więc pragną poświęcić się dla własnej kariery i strzelać gole dla Leo Beenhakkera. Jeśli zdadzą egzamin w sparingu z ligowymi przeciętniakami, są nawet gotowi spolszczyć własną tożsamość.
Wszystko wskazuje więc na to, że w meczu z Niemcami naprzeciwko Lukasa Podolskiego i Miroslava Klose stanie drużyna w składzie:
Jan Mucha – Ignacy Astaszewski, Radosław Młynarz, Maniek A. R. Boledziak, Edward Śliwa – Roman Gieroj, Maurycy Kantorski, Edmund Andraszak, Stefan Napoleoński – Henryk Renifer, Tadeusz Szyniamski.
Oczywiście na trybunach nie zabraknie polskich kibiców, którzy w trudnych momentach będą podnosić morale zespołu chóralnymi śpiewami. W repertuarze koniecznie muszą się znaleźć „Pieśń o małym rycerzu” i „Hej, sokoły!”. Miejmy też nadzieję, że na koszulkach naszych reprezentantów pozostanie motyw husarskich skrzydeł.
Taka motywacja powinna przynieść wymierne efekty w postaci medalu Mistrzostw Europy. Jedenastu naturalizowanych Polaków i zagraniczny trener spełnią nasze słowiańskie marzenia, a przy okazji wypromują się na Zachodzie. Kto wie? Może któryś z nich przyśle Michałowi Listkiewiczowi widokówkę, kiedy po skończonej karierze w zachodnich klubach wróci do domu. Kartka z panoramą plaży Copacabana to fajna pamiątka. Można ją przypiąć do słomianki nad łóżkiem i cieszyć się słońcem nawet wtedy, gdy pada deszcz.