Sztandarowy projekt Platformy zawieszający finansowanie partii z budżetu przepadł dwa tygodnie temu. Do zwycięstwa w prestiżowym głosowaniu zabrakło zaledwie sześciu głosów. W głosowaniu nie wzięło zaś udziału aż 15 posłów PO. Blef Platformy wyszedł na jaw. W tym tygodniu ustawą ponownie zajmie się Sejm. Czeka nas powtórka z rozrywki?
- Bronicie tego chorego systemu z pazerności finansowej - grzmiał z sejmowej trybuny Donald Tusk na przeciwników zniesienia dotacji dla partii. Niedługo potem wyszło na jaw, że wielka determinacja Platformy, by przyjąć tę ustawę, to jeden wielki blef. Premier nie potrafił przekonać wystarczającej liczby posłów własnej partii, by wzięli udział w rzekomo ważnym głosowaniu. Przez to Platforma przegrała z kretesem. Wynik głosowania nie był zaskoczeniem. Pisałem o tym tutaj.
O posłów, którzy wybrali się na wagary, spytałem szefa klubu PO. - Jedna posłanka trzy dni temu urodziła dziecko, dwóch posłów jest na zwolnieniach lekarskich – tłumaczył mi Tomasz Tomczykiewicz.
A co z pozostałymi dwunastoma nieobecnymi na kluczowym głosowaniu posłami?
Postanowiłem to sprawdzić.
Znaczna część tłumaczyła się startem w drugiej turze wyborów samorządowych, która odbyła się trzy dni po posiedzeniu Sejmu.Poseł Zdzisław Czucha uznał, że realizacja jednego ze sztandarowych punktów programu PO nie jest tak ważna, jak walka o stanowisko… burmistrza Kościerzyny. Paweł Olszewski, kolejny z nieobecnych na głosowaniu posłów PO, nie startował wprawdzie w drugiej turze wyborów, ale wyjaśnił że "wspierał swojego kandydata". Najbardziej oryginalne usprawiedliwienie miała Ewa Wolak. - Zasłabłam tuż przed tym głosowaniem - tłumaczyła posłanka.
Boba z Dyką mogliby się uczyć.
Dzisiaj ustawą zajmował się Senat, w którym większość ma Platforma. Senatorowie PO przyjęli poprawkę zmniejszającą subwencje dla partii o połowę. Prezydent pospieszył z gratulacjami. - Bardzo się cieszę, gratuluję Senatowi i mam nadzieję, że ustawa w takim kształcie trafi na moje biurko do podpisu. Oczywiście z największą satysfakcją podpiszę taką ustawę, która ograniczałaby poziom finansowania partii politycznych z budżetu państwa – mówił dziś dziennikarzom w Sejmie Bronisław Komorowski.
Niedługo się okaże, czy nie było to kolejne pustosłowie. Jeszcze w tym tygodniu o ostatecznym kształcie tej ustawy zdecyduje Sejm. Do odrzucenia senackiej poprawki opozycja będzie musiała uzbierać bezwzględną większość głosów. To oznacza, że Platforma jest blisko wygranej, której tak się obawia.
Co posłowie PO wymyślą tym razem?
Grzegorz Łakomski
O posłów, którzy wybrali się na wagary, spytałem szefa klubu PO. - Jedna posłanka trzy dni temu urodziła dziecko, dwóch posłów jest na zwolnieniach lekarskich – tłumaczył mi Tomasz Tomczykiewicz.
A co z pozostałymi dwunastoma nieobecnymi na kluczowym głosowaniu posłami?
Postanowiłem to sprawdzić.
Znaczna część tłumaczyła się startem w drugiej turze wyborów samorządowych, która odbyła się trzy dni po posiedzeniu Sejmu.Poseł Zdzisław Czucha uznał, że realizacja jednego ze sztandarowych punktów programu PO nie jest tak ważna, jak walka o stanowisko… burmistrza Kościerzyny. Paweł Olszewski, kolejny z nieobecnych na głosowaniu posłów PO, nie startował wprawdzie w drugiej turze wyborów, ale wyjaśnił że "wspierał swojego kandydata". Najbardziej oryginalne usprawiedliwienie miała Ewa Wolak. - Zasłabłam tuż przed tym głosowaniem - tłumaczyła posłanka.
Boba z Dyką mogliby się uczyć.
Dzisiaj ustawą zajmował się Senat, w którym większość ma Platforma. Senatorowie PO przyjęli poprawkę zmniejszającą subwencje dla partii o połowę. Prezydent pospieszył z gratulacjami. - Bardzo się cieszę, gratuluję Senatowi i mam nadzieję, że ustawa w takim kształcie trafi na moje biurko do podpisu. Oczywiście z największą satysfakcją podpiszę taką ustawę, która ograniczałaby poziom finansowania partii politycznych z budżetu państwa – mówił dziś dziennikarzom w Sejmie Bronisław Komorowski.
Niedługo się okaże, czy nie było to kolejne pustosłowie. Jeszcze w tym tygodniu o ostatecznym kształcie tej ustawy zdecyduje Sejm. Do odrzucenia senackiej poprawki opozycja będzie musiała uzbierać bezwzględną większość głosów. To oznacza, że Platforma jest blisko wygranej, której tak się obawia.
Co posłowie PO wymyślą tym razem?
Grzegorz Łakomski