Otwarta wojna wewnątrz Platformy skłoniła mnie do przejrzenia wywiadów, które miałem okazję robić z politykami tej partii. Poniżej przytaczam słowa Jana Rokity i Andrzeja Olechowskiego, które pokazują, jak rozchodziły się ich drogi z PO. Najbardziej proroczy cytat pochodzi z wywiadu z Donaldem Tuskiem z 2006 roku. Tusk pytany o możliwość marginalizacji Grzegorza Schetyny odpowiedział: „Żaden z przywódców Platformy nie jest świętą krową”.
Jak kończył Jan Rokita
Maj 2007. Jan Rokita jest coraz bardziej marginalizowany w Platformie.
„Większe zaangażowanie Rokity w pracę wewnątrz partii było by mi na rękę. Nie wiem, czy jest na to gotowy” - to słowa Donalda Tuska. Jest Pan gotowy?
Jan Rokita: - Nie aspiruję w tej chwili do żadnych funkcji państwowych, ani partyjnych. Chcę się rzetelnie wywiązywać ze swoich obowiązków posła krakowskiego. Staram się tę sytuację przez dłuższy czas utrzymać. Atmosfera życia politycznego oparta o histeryczny i przesadzony spór pomiędzy dwiema partiami mi nie odpowiada. Nie chce być frontmenem tego sporu.
Wrzesień 2007. W TVN 24 Rokita ogłasza, że nie będzie kandydował w wyborach i zapowiada wycofanie się z polityki.
Jak kończył Andrzej Olechowski
Luty 2007. Andrzej Olechowski po raz pierwszy otwarcie rozważa odejście z Platformy.
Po wyborach samorządowych pojawiły się informacje o Pańskich planach zaangażowania się w politykę. Myśli Pan jeszcze o powrocie do gry?
Andrzej Olechowski: - Jeżeli będę mógł znów z czystym sumieniem głosować na Platformę, ponownie zapadnę w miłą bezczynność. Jeżeli jednak okaże się, że nie mam już swojej partii, będę musiał temu zaradzić.(…) To będzie wyłącznie zależało od oblicza Platformy, jakie wyłoni się z debaty programowej. Jeżeli wyłoni się partia, w której nie będę się rozpoznawał, to zaangażuję się w powołanie nowej. Dziś jednak nad takim planem nie pracuję.
Lipiec 2009. Olechowski ogłasza, że odchodzi z Platformy Obywatelskiej. Kilka dni później zostaje przewodniczącym rady programowej SD.
Prorocze słowa Donalda Tuska
Luty 2006. Przed kongresem Platformy pojawia się informacja, że przeciwko Donaldowi Tuskowi ma wystartować Bronisław Komorowski. Zwolennicy Komorowskiego proponują Tuskowi wycofanie jego kandydatury, jeśli Tusk zgodzi się na marginalizację Grzegorza Schetyny.
Plan minimum zwolenników Bronisława Komorowskiego ma zakładać odsunięcie od władzy Grzegorza Schetyny. Pójdzie pan na taki kompromis?
Donald Tusk: - Jego pracę też ocenią delegaci. Żaden z przywódców Platformy nie jest świętą krową, w naszym środowisku wyżej stawiamy debatę niż wojskowy dryl.
Słowa o braku świętych krów okazały się prorocze. Ostatnie posiedzenie zarządu Platformy pokazały jednak, że zmieniły się obyczaje. – To był pluton egzekucyjny wymierzony w Schetynę. Pierwszy raz byłem świadkiem czegoś takiego – relacjonował jeden z liderów PO. Jak widać debatowanie w środowisku Platformy nie jest ostatnio w cenie. Robi się za to moda na wojskowy dryl.