Podłożyć deskę z gwoździami, spuścić wpier… - zwolennikiem takich metod rozwiązywania konfliktów, okazał się komendant policji w Łebie Marek Kwaśniak. Komendant nie miał jednak szczęścia, bo biznesmen, który miał paść ofiarą takich metod, nagrał swojego rozmówcę.
Konkurencja między firmami dowożącymi turystów z Łeby do Słowińskiego Parku Narodowego jest bardzo ostra. Niejednokrotnie konflikty musiały zażegnywać organy ścigania – informuje „GWE24.pl”. Jeden ze zwaśnionych przedsiębiorców Tomasz Wrzosek, ostatnio był nękany częstymi kontrolami policji. Ale to rzecz trudna do udowodnienia.
30 lipca przewoźnik przyszedł na komisariat załatwić koleją sprawę. Gdy czekał na swoją kolej pod drzwiami komendanta, usłyszał że w środku jest jego konkurent. Rozmowa dotyczyła jego firmy. - Pracujemy nad tym – miał powiedzieć komendant. Potem poradził podkładanie deseczek z gwoździami pod koła meleksów – opowiedział „GWE24.pl” Wrzosek.
Dalszą część rozmowy biznesmen nagrał na komórkę. - Kominiarki założyć i wpier… spuścić. Ja na pewno nie znajdę sprawcy – radził komendant konkurentowi przedsiębiorcy. Dalej słychać, jak mężczyzna mówi, że boi się takich metod, boi się wpadki. - Jak? W kominiarce – rozwiewa jego wątpliwości komendant.
Tomasz Wrzosek powiedział komendantowi Kwaśniakowi, że słyszał rozmowę. Ten odparł, że to były żarty. Przedsiębiorca przekazał jednak nagranie szefom komendanta, sprawa trafiła już do prokuratury, a komendant został odwołany. Długo nie porządził policją w Łebie - nominację otrzymał 1 grudnia 2011 roku.
30 lipca przewoźnik przyszedł na komisariat załatwić koleją sprawę. Gdy czekał na swoją kolej pod drzwiami komendanta, usłyszał że w środku jest jego konkurent. Rozmowa dotyczyła jego firmy. - Pracujemy nad tym – miał powiedzieć komendant. Potem poradził podkładanie deseczek z gwoździami pod koła meleksów – opowiedział „GWE24.pl” Wrzosek.
Dalszą część rozmowy biznesmen nagrał na komórkę. - Kominiarki założyć i wpier… spuścić. Ja na pewno nie znajdę sprawcy – radził komendant konkurentowi przedsiębiorcy. Dalej słychać, jak mężczyzna mówi, że boi się takich metod, boi się wpadki. - Jak? W kominiarce – rozwiewa jego wątpliwości komendant.
Tomasz Wrzosek powiedział komendantowi Kwaśniakowi, że słyszał rozmowę. Ten odparł, że to były żarty. Przedsiębiorca przekazał jednak nagranie szefom komendanta, sprawa trafiła już do prokuratury, a komendant został odwołany. Długo nie porządził policją w Łebie - nominację otrzymał 1 grudnia 2011 roku.