Rządowa komisja, badająca przyczyny katastrofy Tu-154M w Smoleńsku powinna wznowić prace - jest wystarczająco dużo przesłanek, by tak się stało.
Najważniejsza przesłanka to oczywiście wykrycie śladów trotylu na wraku Tupolewa w Smoleńsku ale także wszystkie inne nowe spekulacje, w tym ustalenia naukowców zespołu parlamentarnego Antoniego Macierewicza. Niezależnie od tego, jak oceniamy ich wiarygodność, wymagają skomentowania przez oficjalny organ państwowy.
Komisja Jerzego Millera, ogłaszając swój raport, zapowiadała przecież wznowienie prac, gdyby pojawiły się nowe okoliczności. Teraz te okoliczności się pojawiły.
Nie można zrzucać obowiązku zbadania wszystkich aspektów katastrofy na prokuraturę wojskową. Jej zadaniem jest przecież jedynie wskazanie ewentualnych winnych przestępstwa. Ustalenie wszystkich przyczyn katastrofy powinno należeć do obowiązków specjalnie w tym celu powołanej komisji rządowej.
Decyzja, jaką rząd podejmie w tej sprawie będzie miarą jego stosunku do racji stanu.
Komisja Jerzego Millera, ogłaszając swój raport, zapowiadała przecież wznowienie prac, gdyby pojawiły się nowe okoliczności. Teraz te okoliczności się pojawiły.
Nie można zrzucać obowiązku zbadania wszystkich aspektów katastrofy na prokuraturę wojskową. Jej zadaniem jest przecież jedynie wskazanie ewentualnych winnych przestępstwa. Ustalenie wszystkich przyczyn katastrofy powinno należeć do obowiązków specjalnie w tym celu powołanej komisji rządowej.
Decyzja, jaką rząd podejmie w tej sprawie będzie miarą jego stosunku do racji stanu.