Tak jak go stworzył

Tak jak go stworzył

Dodano:   /  Zmieniono: 
- Nikt nie wierzy w koniec świata! - śmiał się Stasiek (13). - Niemożliwe, żeby w jeden dzień (bez żadnych oznak!) zniszczył się Świat! - dodał Jasiek (11).
Byliśmy w sklepie. Chciałam (jak zwykle) kupić coś na zapas. Zawahałam się:
- Po co?! Przecież jutro jest koniec Świata! - zażartowałam i włożyłam do koszyka (kolejne) lampki na choinkę.
Chciałam mieć zapasowe. W zeszłym roku, w pierwszy dzień świąt nagle przestały świecić i smutno się zrobiło choince.
- Kometa Halleya pojawi się dopiero za 50 lat i nie wiadomo, czy dojdzie do jakiejkolwiek kolizji?! - błysnął Stasiek.
- A słońce zamieni się w czerwonego olbrzyma albo niebieskiego karła i spali Ziemię za miliardy lat! - dodał Jasiek.
- Ani globalne ocieplenie ani epoka lodowcowa nie nastąpią z dnia na dzień! - pouczał Stasiek.
Kometa, karzeł, olbrzym.
- A co z kalendarzem Majów? Nie boicie się jego końca?! - wtrąciłam.
- Mamo, świat może się skończyć tylko z powodu wybuchu wojny nuklearnej - zaczął Stasiek.
- Albo ataku istot pozaziemskich - dokończył Jasiek.
Wyobraziłam sobie stwory z filmów science fiction.
Po chwili Jasiek dodał: - Jest jeszcze jedna możliwość, pod warunkiem, że ktoś wierzy w Boga!
- Jaka?! - zapytałam.
- Że się wkurzy i zniszczy świat. Tak jak go stworzył.