Szanowny Panie Wiceministrze,
to będzie mój ostatni raport z misji szpiegowskiej, jaką mi Pan zlecił do tego - nie waham się powiedzieć - pożal się Boże kraju, Szwecji. Powiem szczerze, nie było łatwo i sam już nie wiem jak z tego wyszedłem z życiem. Wkrótce ruszam w drogę powrotną do naszej Ojczyzny*, a będzie ona długa i niebezpieczna, więc już teraz szyfruje raport podwójnie, naszym ulubionym szyfrem książkowym, jak nasz pan Maryjan (bez nazwisk oczywiście), i pakuje do flaszki po Absolucie. Tym razem szyfruję przy pomocy powieści "Potop". Chyba Pan czytał? A jak nie, to musi Pan koniecznie przeczytać! Te Szwed nic się nie nauczyły od czasów Sienkiewicza i dalej panoszy się tutaj ruja i poróbstwo, że tak powiem prosto z mostu.
Chwalić Pana! Znaczy... Pana też, ale... nooo... chodzi mi o Bałtyk, że go nam dał. Bo Bałtyk jest nasz! Oni tu nawet takiej nazwy nie znają, tylko mówią, że to jakieś Östersjön (tak piszą, ale w ludzkim języku powtórzyć się nie da), wschodnie jezioro. Sprawdziłem w słowniku! Stoi jezioro jak byk!? I to wschodnie na dodatek. Zgroza!
Jak to dobrze, że mamy ukochany Bałtyk bo dzięki temu przez nasze morze ta tutejsza zaraza łatwo do nas nie dotrze. Ale do rzeczy. Ustaliłem wszystko jak jest w tej Szwecji z prawem boskim i ludzkim, i mówię jasno, że takiego prawa tu wcale nie ma. Ani jednego, ani drugiego! Zgroza jakaś!
Najpierw zacznę od prawa boskiego. Ginie ten naród, gołym okiem widać i dobrze, że zginie bo zasłużył na taki los prawa boskiego nie przestrzegając. Baby chodzą wszędzie z brzuchami, młode i stare, a chłopów przy nich nie ma. Gdzie są, pytam się? Ano pewnikiem dzieci w grzechu poczęte, albo przy pomocy vitro. Widać baby tutejsze grzeszne są bardzo albo niepłodne, a takich chłopy brać sobie nie chcą. Co jest zrozumiałe.
Jest jednak znacznie gorzej! Widziałem baby z wózkami, co łażą we dwie najczęściej, a dzieciątek po kilka mają. Lesby! Oczywiście, że lesby! (właściwie to już nie wiem, czy mamy pisać lezby, czy lesby - proszę o instrukcję). Wychowują dzieci poczęte w grzechu. Co to będzie? Jaki człowiek z takiego związku wyrośnie? Raz to nawet widziałem babę w koloratce, co dwa wózki ciągnęła z druga taką samą babą. Nawet zrobiłem sobie z nimi zdjęcie. Lesby jedne! To nie koniec Panie Wiceministrze! Czasami chodzą z wózkami po trzy i nawet cztery baby. Sodoma! Nawet się nie kryją.
Teraz muszę napisać najgorszą prawdę. Baby są grzeszne to każdy wie, ale chłopy?! Widziałem tutaj wielu chłopów co z wózkami chodzą sami, bez bab zupełnie. Bardzo dziwne, prawda? Czasami z wózkami idzie dwóch chłopów i sobie gadają. Za nic moralność mają, tylko zgorszenie sieją. Pedały! Nie uwierzy Pan, ale czasami chodzi takich trzech albo czterech z wózkami. Zgroza z tymi pedałami! Brrrr...
No tak, chwalą się ci Szwedzi, że dużo ich przybywa co roku. Mówią, że najwięcej w Europie, ale ja się pytam. Jak to robią i jaki materiał Europie naszej dają bezeceństwem posługując się i grzechem podpierając! Tradycji żadnej nie mają i innych nie szanują. Jak się raz zapytałem, jaką mają tradycję, to mi wódkę i śledzia podali. Uwierzy Pan? Zgroza z tą tradycją!
A z prawem ludzkim jest podobnie. Nie będę się już rozpisywał i powiem tylko, że kierowcy kierunkowskazów wcale nie używają mając prawo w poważaniu, piesi przechodzą na czerwonym świetle, a policja patrzy na to i nic nie robi. To jak wygląda cała reszta prawa? Nie tylko drogowego przecież. Sam Pan wie, Panie Wiceministrze najlepiej! Zgroza i bezprawie!
Kończę już to moje ulubione szyfrowanie i myślę, że będzie Pan usatysfakcjonowany moimi informacjami i nie zapomni o mojej wiernej służbie... kiedy już Pan zostanie ministrem.
* Zachowano oryginalną pisownię całego raportu.
Chwalić Pana! Znaczy... Pana też, ale... nooo... chodzi mi o Bałtyk, że go nam dał. Bo Bałtyk jest nasz! Oni tu nawet takiej nazwy nie znają, tylko mówią, że to jakieś Östersjön (tak piszą, ale w ludzkim języku powtórzyć się nie da), wschodnie jezioro. Sprawdziłem w słowniku! Stoi jezioro jak byk!? I to wschodnie na dodatek. Zgroza!
Jak to dobrze, że mamy ukochany Bałtyk bo dzięki temu przez nasze morze ta tutejsza zaraza łatwo do nas nie dotrze. Ale do rzeczy. Ustaliłem wszystko jak jest w tej Szwecji z prawem boskim i ludzkim, i mówię jasno, że takiego prawa tu wcale nie ma. Ani jednego, ani drugiego! Zgroza jakaś!
Najpierw zacznę od prawa boskiego. Ginie ten naród, gołym okiem widać i dobrze, że zginie bo zasłużył na taki los prawa boskiego nie przestrzegając. Baby chodzą wszędzie z brzuchami, młode i stare, a chłopów przy nich nie ma. Gdzie są, pytam się? Ano pewnikiem dzieci w grzechu poczęte, albo przy pomocy vitro. Widać baby tutejsze grzeszne są bardzo albo niepłodne, a takich chłopy brać sobie nie chcą. Co jest zrozumiałe.
Jest jednak znacznie gorzej! Widziałem baby z wózkami, co łażą we dwie najczęściej, a dzieciątek po kilka mają. Lesby! Oczywiście, że lesby! (właściwie to już nie wiem, czy mamy pisać lezby, czy lesby - proszę o instrukcję). Wychowują dzieci poczęte w grzechu. Co to będzie? Jaki człowiek z takiego związku wyrośnie? Raz to nawet widziałem babę w koloratce, co dwa wózki ciągnęła z druga taką samą babą. Nawet zrobiłem sobie z nimi zdjęcie. Lesby jedne! To nie koniec Panie Wiceministrze! Czasami chodzą z wózkami po trzy i nawet cztery baby. Sodoma! Nawet się nie kryją.
Teraz muszę napisać najgorszą prawdę. Baby są grzeszne to każdy wie, ale chłopy?! Widziałem tutaj wielu chłopów co z wózkami chodzą sami, bez bab zupełnie. Bardzo dziwne, prawda? Czasami z wózkami idzie dwóch chłopów i sobie gadają. Za nic moralność mają, tylko zgorszenie sieją. Pedały! Nie uwierzy Pan, ale czasami chodzi takich trzech albo czterech z wózkami. Zgroza z tymi pedałami! Brrrr...
No tak, chwalą się ci Szwedzi, że dużo ich przybywa co roku. Mówią, że najwięcej w Europie, ale ja się pytam. Jak to robią i jaki materiał Europie naszej dają bezeceństwem posługując się i grzechem podpierając! Tradycji żadnej nie mają i innych nie szanują. Jak się raz zapytałem, jaką mają tradycję, to mi wódkę i śledzia podali. Uwierzy Pan? Zgroza z tą tradycją!
A z prawem ludzkim jest podobnie. Nie będę się już rozpisywał i powiem tylko, że kierowcy kierunkowskazów wcale nie używają mając prawo w poważaniu, piesi przechodzą na czerwonym świetle, a policja patrzy na to i nic nie robi. To jak wygląda cała reszta prawa? Nie tylko drogowego przecież. Sam Pan wie, Panie Wiceministrze najlepiej! Zgroza i bezprawie!
Kończę już to moje ulubione szyfrowanie i myślę, że będzie Pan usatysfakcjonowany moimi informacjami i nie zapomni o mojej wiernej służbie... kiedy już Pan zostanie ministrem.
* Zachowano oryginalną pisownię całego raportu.