Miał być babski Paryż.
Tylko Magda, Dorota i ja. Ale jedna uległa romantyzmowi:
- Nigdy nie byłam w Paryżu z mężem - powiedziała Magda.
- Kiedyś pojedziesz! - próbowała jej wybić pomysł Dorota.
- Może zrobimy wyjątek i zabierzemy facetów? - nie odpuszczała Magda.
Byłam rozdarta. Babski Paryż brzmiał świetnie. Z facetami w sumie też. I lawina ruszyła. Doszli faceci, a potem do "paryskiego projektu" zaprosiliśmy jeszcze jednych znajomych, potem drugich. Polecimy w 12 osób! :-)
Już nie mogę się doczekać! Mówię Dorocie, żeby zrobiła odblaskowe koszulki żebyśmy się nie pogubili!
Jacy wrócimy? Zakochani, pokłóceni, szczęśliwi? C'est la vie! :-)
- Nigdy nie byłam w Paryżu z mężem - powiedziała Magda.
- Kiedyś pojedziesz! - próbowała jej wybić pomysł Dorota.
- Może zrobimy wyjątek i zabierzemy facetów? - nie odpuszczała Magda.
Byłam rozdarta. Babski Paryż brzmiał świetnie. Z facetami w sumie też. I lawina ruszyła. Doszli faceci, a potem do "paryskiego projektu" zaprosiliśmy jeszcze jednych znajomych, potem drugich. Polecimy w 12 osób! :-)
Już nie mogę się doczekać! Mówię Dorocie, żeby zrobiła odblaskowe koszulki żebyśmy się nie pogubili!
Jacy wrócimy? Zakochani, pokłóceni, szczęśliwi? C'est la vie! :-)