Zaangażowanie Hezbollahu w Quşayr może rozciągnąć syryjski konflikt na Liban.
Wieczorem, 29 maja w Bejrucie doszło do starć pomiędzy Palestyńczykami a członkami Ruchu Amal. Ten incydent, który mógłby się wydawać bez większego znaczenia, przez miejscowych komentatorów oceniony został jako kolejny etap konfliktu dwóch zbrojnych ugrupowań. Stało się to krótko po tym jak Jabhat al-Nusra poinformowała o działalności Hezbollahu w syryjskim Quşayr. Tymczasem różne źródła potwierdziły, że Hamas wspiera Wolną Armię Syrii (FSA).
Hamas jak widać nie jest już sojusznikiem prezydenta Asada, organizacja zmieniła kierunek i obecnie stała się przyjacielem Kataru. Jednocześnie Hezbollah próbuje zwiększyć kontrolę na obozami dla palestyńskich uchodźców w Libanie.
Chaled Meszal, lider Hamasu od pewnego czasu, dzięki nowej siedzibie, stacjonuje się w Katarze. Ponadto, w październiku 2012 roku Katar zobowiązał się dać Hamasowi 400 mln dolarów wsparcia.
Lojalność Hamasu jest więc teraz ulokowana w Katarze. Hamas oprócz Hezbollahu jest najlepiej wyszkoloną frakcją wojskową w regionie i zapewne już został zaangażowany po stronie syryjskich rebeliantów.
Mamy teraz dwie bardzo silne organizacje, walczące między sobą politycznie a najprawdopodobniej także już militarnie. Ich walka w Syrii wkrótce może przenieść się do Libanu. Wystarczy aby terrorystyczne ugrupowanie Jabhat al-Nusra dokonało zapowiadanego ataku na Hezbollah w Libanie.
Hamas wówczas, z całą pewnością nie będzie się tylko przyglądał...
Hamas jak widać nie jest już sojusznikiem prezydenta Asada, organizacja zmieniła kierunek i obecnie stała się przyjacielem Kataru. Jednocześnie Hezbollah próbuje zwiększyć kontrolę na obozami dla palestyńskich uchodźców w Libanie.
Chaled Meszal, lider Hamasu od pewnego czasu, dzięki nowej siedzibie, stacjonuje się w Katarze. Ponadto, w październiku 2012 roku Katar zobowiązał się dać Hamasowi 400 mln dolarów wsparcia.
Lojalność Hamasu jest więc teraz ulokowana w Katarze. Hamas oprócz Hezbollahu jest najlepiej wyszkoloną frakcją wojskową w regionie i zapewne już został zaangażowany po stronie syryjskich rebeliantów.
Mamy teraz dwie bardzo silne organizacje, walczące między sobą politycznie a najprawdopodobniej także już militarnie. Ich walka w Syrii wkrótce może przenieść się do Libanu. Wystarczy aby terrorystyczne ugrupowanie Jabhat al-Nusra dokonało zapowiadanego ataku na Hezbollah w Libanie.
Hamas wówczas, z całą pewnością nie będzie się tylko przyglądał...