O afrykańskie standardy w polskim Kościele

O afrykańskie standardy w polskim Kościele

Dodano:   /  Zmieniono: 
W dyskusji na temat sporu między ks. Wojciechem Lemańskim a abp. Henrykiem Hoserem usłyszałem ostatnio zarzut, że ten drugi wprowadza afrykańskie standardy do polskiego Kościoła. To podszyta złośliwością aluzja do tego, że obecny biskup warszawsko-praski spędził sporo lat w Ruandzie, czego ewidentnym pokłosiem było sprowadzenie ostatnio z Ugandy na Stadion Narodowy charyzmatycznego uzdrowiciela ks. Johna Bashobory.
Pół roku temu dzięki życzliwości Polskiej Akcji Humanitarnej byłem w Sudanie Południowym, gdzie mogłem się przyglądać pracy duszpasterskiej starszego księdza z Włoch. Od kilku lat mieszka on pośród miejscowego plemienia w stanie Jungle. I przyznać muszę, że jego stosunek do wiernych niewiele miał wspólnego z tym, co abp. Hoser (i większość innych księży) prezentuje nad Wisłą. Partnerski stosunek do wiernych, wpatrywanie się w ich duszpasterskie potrzeby, nieustanny dialog, także podczas mszy i kazania. I przede wszystkim ogromna otwartość umysłu połączona z pokorą wobec oczekiwań miejscowej ludności. Oczekiwań, które nam, Europejczykom, wydawały się, delikatnie mówiąc, niestandardowe.

Myślę o tym, obserwując to, w jaki sposób kuria postąpiła z mieszkańcami podwarszawskiej Jasienicy, odwołując szanowanego przez nich proboszcza ks. Lemańskiego. O samym konflikcie na linii biskup-ksiądz się nie wypowiem. Choć ideowo bliskie są mi poglądy głoszone przez ks. Lemańskiego, odkąd w oświadczeniu oskarżył on swego kościelnego zwierzchnika o ciężkie grzechy, nie precyzując, o co mu chodzi, stwierdziłem, że sprawa nie może być czarno-biała. Bo w takim postawieniu zarzutu („wiem, ale nie powiem”) widać złośliwość i brak dobrej woli, które to cechy dotąd przypisywaliśmy drugiej stronie konfliktu.

W tle awantury o ks. Lemańskiego schowało się gdzieś dobro parafian. Od kilku lat stoją oni murem za proboszczem - i od kilku lat bezskutecznie próbują się dowiedzieć od swojego biskupa, dlaczego na ich księdza spadają kolejne kary. Mimo to kuria nic im nie wyjaśnia, nie chce nawet z nimi rozmawiać. To przedmiotowe traktowanie świeckich przez arcybiskupa więcej nawet mówi o polskim Kościele, niż merytoryczna płaszczyzna sporu - niestety, pozostająca częściowo ukryta przed opinią publiczną.

Fajnie by było, gdyby abp. Hoser sprowadzał z Afryki nie tylko uzdrowiciela, ale też tamtejsze standardy relacji ze świeckimi.

Ostatnie wpisy

  • W prawo zwrot25 paź 2015Zwycięstwo PiS-u w tych wyborach nikogo nie zaskoczyło. Zaskoczył niewątpliwie rozmiar tego zwycięstwa - oto po raz pierwszy po 1989 r. jedno ugrupowanie uzyskało samodzielną większość.
  • PR-okuratura i Durczokgate14 kwi 2015Kamil Durczok ma od wczoraj nowych PR-owców. Jakiś czas temu prasa opisywała, że były dziennikarz TVN oraz jego żona wynajęli profesjonalną agencję PR-ową w celu ratowania jego wizerunku, który legł w gruzach po ujawnieniu przez „Wprost”...
  • Paulina Młynarska wyjaśnia2 mar 2015Najnowszy "Wprost" przypomina historię mobbingu dziennikarki Pauliny Młynarskiej, którą ona sama opisała na swoim blogu na onet.pl. Paulina Młynarska właśnie do nas zadzwoniła z uściśleniem, że mobbing, którego ofiarą padła, zdarzył się jej w...
  • Test dla państwa i Kościoła1 wrz 2014Watykan ogłosił, że wydalony ze stanu duchownego polski abp. Józef Wesołowski nie ma już immunitetu dyplomatycznego. Sprawa staje się trudnym testem prawdy zarówno dla polskiego państwa, jak i Kościoła. Przypomnijmy: były papieski nuncjusz na...
  • Czarny dzień w historii polskiego Kościoła25 sie 2014W ubiegłym tygodniu w mediach głośno było o dwóch statystykach, które zaniepokoiły katolickie kręgi. Z badań socjologów wynika, że w ciągu dziesięciu lat na niedzielne msze przestało chodzić 2 mln Polaków. Okazało się też, że w ostatnich latach o...