Wczoraj (26 września) na stronie internetowej TVN24 ukazała się publikacja omawiająca wyniki badań CBOS. Z badań tych wynika, że lider trzeciej siły politycznej w Polsce po wielu miesiącach gorszych wyników zanotował bezprecedensowy wzrost zaufania (+9%) i spadek w nieufności (-5%).
Tymczasem tytuł wspomnianego artykułu brzmi: "Komorowskiemu ufamy najbardziej. Najmniej Palikotowi". To koliduje ze zdaniem z tego samego artykułu, które brzmi: Zaufaniem około jednej czwartej ankietowanych cieszą się - przewodniczący RP Janusz Palikot (27 proc.) oraz prezes koalicyjnego PSL Janusz Piechociński (25 proc.), a także marszałek Senatu Bogdan Borusewicz (23 proc.). Co piąty respondent ufa liderowi NSZZ "Solidarność" Piotrowi Dudzie (21 proc.).
A zatem najmniej ufamy Dudzie, Borusewiczowi, Piechocińskiemu, a dopiero w czwartej kolejności Palikotowi. To jednak nic w porównaniu do śródtytułu, który redakcja nadała rozdziałowi dotyczącemu Janusza Palikota - "Palikot na szarym końcu" (!). W rozdziale tym czytamy: Największą poprawę ocen w porównaniu z zeszłym miesiącem, CBOS rejestruje w przypadku Janusza Palikota. W porównaniu z sierpniem liczba badanych deklarujących zaufanie do tego polityka wzrosła aż o 9 punktów procentowych, jednocześnie znacząco ubyło respondentów mających doń krytyczny stosunek (spadek nieufności o 5 punktów). Zatem Palikot nie tylko nie jest na szarym końcu, ale zanotował niezwykły wzrost popularności, co jest największym zaskoczeniem tego badania.
Omawiany artykuł jest zatem klasycznym przykładem manipulacji i dowodem na niechęć autora, lub redaktora, albo redakcji do lidera Ruchu Palikota. Jeśli fakty świadczą o sukcesie polityka, którego nienawidzimy, to tym gorzej dla faktów! Zdeprecjonujmy go chociażby śródtytułem i tytułem.
Jest to szczególnie przykre, że manipulacji dopuszcza się stacja szermująca sloganem "cała prawda, całą dobę", stacja której nasi sympatycy są częstymi widzami.
A zatem najmniej ufamy Dudzie, Borusewiczowi, Piechocińskiemu, a dopiero w czwartej kolejności Palikotowi. To jednak nic w porównaniu do śródtytułu, który redakcja nadała rozdziałowi dotyczącemu Janusza Palikota - "Palikot na szarym końcu" (!). W rozdziale tym czytamy: Największą poprawę ocen w porównaniu z zeszłym miesiącem, CBOS rejestruje w przypadku Janusza Palikota. W porównaniu z sierpniem liczba badanych deklarujących zaufanie do tego polityka wzrosła aż o 9 punktów procentowych, jednocześnie znacząco ubyło respondentów mających doń krytyczny stosunek (spadek nieufności o 5 punktów). Zatem Palikot nie tylko nie jest na szarym końcu, ale zanotował niezwykły wzrost popularności, co jest największym zaskoczeniem tego badania.
Omawiany artykuł jest zatem klasycznym przykładem manipulacji i dowodem na niechęć autora, lub redaktora, albo redakcji do lidera Ruchu Palikota. Jeśli fakty świadczą o sukcesie polityka, którego nienawidzimy, to tym gorzej dla faktów! Zdeprecjonujmy go chociażby śródtytułem i tytułem.
Jest to szczególnie przykre, że manipulacji dopuszcza się stacja szermująca sloganem "cała prawda, całą dobę", stacja której nasi sympatycy są częstymi widzami.