Klasa mundurowa
Przyczyny wzrostu zainteresowania służbą wojskową w Polsce ("Klasa mundurowa", nr 36) można łatwo wskazać. Przystąpienie Polski do Paktu Północnoatlantyckiego oraz małe prawdopodobieństwo wybuchu konfliktu światowego sprawiły, że armia jest przez młodych ludzi z biedniejszych rejonów kraju postrzegana jako pełen przygód obóz szkoleniowy, dzięki któremu można przy okazji zupełnie przyzwoicie jak na polskie warunki zarobić. Całkiem realne szanse awansu połączone z osobliwym poczuciem patriotycznej misji dodają Wojsku Polskiemu atrakcyjności, a ryzyko związane z wykonywaniem zawodu nie jest przez młodzież chyba w ogóle brane pod uwagę.
MARCIN WOJTKOWIAK
Nowy Jork
Ostatnie wakacje
Gratuluję realnego spojrzenia na sytuację, w jakiej znajdują się młodzi ludzie tuż po ukończeniu studiów w naszym kraju ("Ostatnie wakacje", nr 34). Jestem studentką V roku UAM i już dziś z trwogą patrzę w niedaleką przyszłość. Pilnie śledzę oferty pracy. Poszukiwane są osoby bardzo młode, dyspozycyjne, potrafiące obsługiwać komputer, mające doświadczenie zawodowe i wykształcenie wyższe, własny samochód, chcące się dokształcać, o dużym potencjale intelektualnym i mobilności. Tego typu oferty są pełne absurdów i sprzeczności. W wieku 24 lat nie można mieć doświadczenia osoby z kilkuletnim stażem i jednocześnie być dobrze wykształconym. Można mieć albo jedno, albo drugie. Jeśli ma się doświadczenie, wiedza wyniesiona z uczelni stoi zazwyczaj na miernym poziomie. Jeśli ma się dobre wyniki na studiach, wtedy z reguły nie ma się doświadczenia zawodowego, gdyż właściwie żaden kierunek studiów nie pozwala na pracę w pełnym wymiarze.
Dziwi brak logiki działania i wyobraźni nie tylko u przeszłych i teraźniejszych, ale zapewne także przyszłych ekip rządzących i pracodawców. Jak można kształcić miliony młodych ludzi (za pieniądze podatników), a potem zainwestowany kapitał wyrzucać w błoto? Już dziś można znaleźć ogłoszenia z atrakcyjnymi ofertami pracy dla polskich informatyków w Niemczech czy polskich lekarzy w Norwegii. Jeszcze parę lat, a Polska stanie się megaproducentem dobrze wykształconych ludzi, ale na eksport.
KAROLINA MAŃCZAK
Poznań
Ludzie z wielkiej płyty
Bieda, brak pracy i wpływ otoczenia mogą działać demoralizująco. Wśród blokersów ("Ludzie z wielkiej płyty", nr 37) są ludzie, którzy mają szansę na inne życie, ale nie chcą z niej skorzystać. Dla wielu z nich punktem honoru nie jest awans społeczny (będący często w zasięgu ręki), lecz przynależność do grupy środowiskowej. Wielkopłytowe ponure blokowiska są przecież w dużych miastach, gdzie o pracę i edukację najłatwiej. Sądzę, że poprawa warunków materialnych nie jest tak istotna jak zmiana mentalności i systemu wartości. Mimo że blokersom imponują często osoby, które coś osiągnęły, nie próbują oni żyć inaczej.
ANDRZEJ WASIAK
Paprotnia
Przyczyny wzrostu zainteresowania służbą wojskową w Polsce ("Klasa mundurowa", nr 36) można łatwo wskazać. Przystąpienie Polski do Paktu Północnoatlantyckiego oraz małe prawdopodobieństwo wybuchu konfliktu światowego sprawiły, że armia jest przez młodych ludzi z biedniejszych rejonów kraju postrzegana jako pełen przygód obóz szkoleniowy, dzięki któremu można przy okazji zupełnie przyzwoicie jak na polskie warunki zarobić. Całkiem realne szanse awansu połączone z osobliwym poczuciem patriotycznej misji dodają Wojsku Polskiemu atrakcyjności, a ryzyko związane z wykonywaniem zawodu nie jest przez młodzież chyba w ogóle brane pod uwagę.
MARCIN WOJTKOWIAK
Nowy Jork
Ostatnie wakacje
Gratuluję realnego spojrzenia na sytuację, w jakiej znajdują się młodzi ludzie tuż po ukończeniu studiów w naszym kraju ("Ostatnie wakacje", nr 34). Jestem studentką V roku UAM i już dziś z trwogą patrzę w niedaleką przyszłość. Pilnie śledzę oferty pracy. Poszukiwane są osoby bardzo młode, dyspozycyjne, potrafiące obsługiwać komputer, mające doświadczenie zawodowe i wykształcenie wyższe, własny samochód, chcące się dokształcać, o dużym potencjale intelektualnym i mobilności. Tego typu oferty są pełne absurdów i sprzeczności. W wieku 24 lat nie można mieć doświadczenia osoby z kilkuletnim stażem i jednocześnie być dobrze wykształconym. Można mieć albo jedno, albo drugie. Jeśli ma się doświadczenie, wiedza wyniesiona z uczelni stoi zazwyczaj na miernym poziomie. Jeśli ma się dobre wyniki na studiach, wtedy z reguły nie ma się doświadczenia zawodowego, gdyż właściwie żaden kierunek studiów nie pozwala na pracę w pełnym wymiarze.
Dziwi brak logiki działania i wyobraźni nie tylko u przeszłych i teraźniejszych, ale zapewne także przyszłych ekip rządzących i pracodawców. Jak można kształcić miliony młodych ludzi (za pieniądze podatników), a potem zainwestowany kapitał wyrzucać w błoto? Już dziś można znaleźć ogłoszenia z atrakcyjnymi ofertami pracy dla polskich informatyków w Niemczech czy polskich lekarzy w Norwegii. Jeszcze parę lat, a Polska stanie się megaproducentem dobrze wykształconych ludzi, ale na eksport.
KAROLINA MAŃCZAK
Poznań
Ludzie z wielkiej płyty
Bieda, brak pracy i wpływ otoczenia mogą działać demoralizująco. Wśród blokersów ("Ludzie z wielkiej płyty", nr 37) są ludzie, którzy mają szansę na inne życie, ale nie chcą z niej skorzystać. Dla wielu z nich punktem honoru nie jest awans społeczny (będący często w zasięgu ręki), lecz przynależność do grupy środowiskowej. Wielkopłytowe ponure blokowiska są przecież w dużych miastach, gdzie o pracę i edukację najłatwiej. Sądzę, że poprawa warunków materialnych nie jest tak istotna jak zmiana mentalności i systemu wartości. Mimo że blokersom imponują często osoby, które coś osiągnęły, nie próbują oni żyć inaczej.
ANDRZEJ WASIAK
Paprotnia
Więcej możesz przeczytać w 39/2000 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.