Dotychczas Moskwa mówiła o "szczególnych stosunkach" z krajami powstałymi na gruzach ZSRR. Ławrow nie wyjaśnił, czym spowodowana jest zmiana podejścia Rosji do jej partnerów z WNP.
Zdaniem "wysokiego rangą źródła" na Kremlu, cytowanego przez agencję RIA-Nowosti, istotą nowego kierunku polityki zagranicznej Rosji jest nadanie relacjom na terytorium byłego ZSRR "cywilizowanego charakteru" i podkreślił, że tego samego Moskwa oczekuje od USA i struktur europejskich, które - jego zdaniem - próbują narzucić na tym obszarze swoje reguły gry.
Oznajmił też, że "Rosji nie urządza sytuacja, w której faktycznie dotuje ona gospodarki kilku krajów, dostarczając im surowce energetyczne po zaniżonych cenach, a ich narody nadal głodują". "Właśnie takie sytuacje stwarzają grunt dla +pomarańczowych rewolucji+, po których dla narodów prawie nic się nie zmienia, za to nowi władcy, a co najmniej niektórzy z nich, jawnie lub skrycie otrzymują wynagrodzenie od Amerykanów" - powiedział rozmówca rosyjskiej agencji. "Na obszarze poradzieckim faktycznie trwa walka bez reguł. Rosja chce te reguły ustanowić. Przy czym - muszą to być cywilizowane reguły" - oświadczył.
Wypowiedzi Ławrowa i anonimowego urzędnika z Kremla zdają się oznaczać, że Moskwa jest zdecydowana przejść w handlu ropą naftową i gazem ziemnym z krajami WNP na ceny rynkowe, co np. w wypadku Ukrainy będzie oznaczało ich niemal trzykrotny wzrost.
Na wtorkowym spotkaniu w Moskwie ministrowie spraw zagranicznych poradzieckiej "12" uzgodnili porządek dzienny szczytu WNP w Kazaniu. Nie obeszło się bez sporów. Rosja, która obecnie przewodniczy Wspólnocie, odrzuciła propozycje Ukrainy, by przywódcy WNP rozpatrzyli tam problemy demarkacji granic, readmisji, korytarzy do transportu nośników energii, strefy wolnego handlu i osłony socjalnej ludności.
Swój sprzeciw Moskwa uzasadniła tym, że ukraińskie postulaty wpłynęły zbyt późno, a tymczasem wymagają one długotrwałych studiów. Zamiast tego zaproponowała, aby szczyt w Kazaniu zajął się reformą organów WNP.
Ławrow nie ukrywał, że moskiewska narada była burzliwa. "Posiedzenie nie było bezproblemowe. Doszło do wielu sporów" - powiedział.
Wśród dokumentów, które mają być przyjęte w Kazaniu, szef dyplomacji rosyjskiej wymienił m.in. odezwy z okazji 60-lecia ONZ i 20. rocznicy katastrofy w elektrowni atomowej w Czarnobylu.
em, pap