Odwołał się do dziedzictwa "Solidarności". "Polacy działając razem, zgodnie, potrafili i potrafią dokonywać rzeczy pozornie niemożliwych, o czym przypominamy sobie w tych dniach obchodząc rocznicę powstania Solidarności" - mówił. Zaraz potem wskazał, że 16 lat III Rzeczpospolitej to wiele sukcesów, ale także porażki: wzrost nierówności szans życiowych, będący konsekwencją różnic materialnych między Polakami; brak wyraźnego postępu w walce z bezrobociem i wiążącą się z nim biedą; wysoki poziom przestępczości, w tym korupcja. Jego zdaniem, dla pokonania tych problemów potrzeba mądrej, konsekwentnej polityki, ale też większej jedności i solidarności społeczeństwa.
W ocenie kandydata, mimo różnic, także politycznych, występujących między Polakami, "między ludźmi dobrej woli możliwe jest współdziałanie w interesie całego społeczeństwa, dla dobra wspólnego". Dlatego - jak powiedział - na hasło swojej kampanii wybrał: "Niech połączy nas Polska".
W spotkaniu wzięła udział przewodnicząca komitetu Jolanta Kwaśniewska, która nie szczędziła pochwał dla Cimoszewicza, zapewniając, że wygra on październikowe wybory prezydenckie. Jej zdaniem, to najlepszy kandydat, świetnie przygotowany do objęcia urzędu. O takim prezydencie marzyłam, człowieku uczciwym, kompetentnym, bardzo dobrze znanym w świecie - zachwalała.
Według Kwaśniewskiej, nagonka na kandydata "może zdziałać wiele zła i potrzeba dużo czasu, aby można było wytłumaczyć się z zarzutów". "My nie mamy wątpliwości, co do uczciwości Cimoszewicza" - przekonywała.
Kwaśniewska powiedziała, że "z ogromną przykrością przysłuchiwała się koszmarnej, prowadzonej w fatalnym stylu nagonce, mistyfikacji i fałszerstwu", skierowanym przeciwko Cimoszewiczowi. "Moje serce krwawi w takich sytuacjach" - dodała.
Jak zaznaczyła, zastanawia się też "jak bardzo trzeba bać się Cimoszewicza, żeby nie próbować wygrać w uczciwej walce". "Niech decyduje siła argumentów" - apelowała.
Zdaniem szefowej komitetu, Polsce potrzebny jest prezydent, który będzie kontynuatorem polityki prowadzonej przez poprzednika. "Tego poprzednika popierałam z całych sił i mam pewność, że ze swoich obowiązków wywiązał się jak najlepiej" - dodała.
Sam Cimoszewicz odnosząc się do pojawiających się w ostatnich tygodniach zarzutów pod jego adresem ocenił, że rywalizację z nim podjęto przy pomocy "najbardziej nieakceptowalnych, nieetycznych sposobów". "Kampania stała się przykrym doznaniem" - dodał.
em, pap