"Początkowo planowano, że porozumienie zostanie podpisane w połowie października w Moskwie. Jednakże wewnętrzna polityka niemiecka wniosła swoje korekty. Wszak to właśnie Władimir Putin i Gerhard Schroeder byli głównymi inicjatorami i międzynarodowymi lobbystami tego projektu. Dlatego logiczne jest, że umowa zostanie podpisana w ich obecności przed wyborami, w wyniku których Schroeder może stracić stanowisko kanclerza federalnego" - piszą "Wriemia Nowostiej".
Dziennik odnotowuje, że "kraje, dla których Gazociąg Północny będzie stanowić konkurencję - Polska i Ukraina - z wyraźną dezaprobatą patrzą na postęp w realizacji tego projektu". "W polskiej prasie dokonano nawet wątpliwego historycznego porównania, określając projekt mianem paktu Putin-Schroeder" - zauważają "Wriemia Nowostiej".
Gazeta pisze też, że "polscy przywódcy próbowali wywrzeć w tej sprawie (gazociągu) nacisk na kandydatkę na kanclerza Niemiec Angelę Merkel, gdy ta kilka dni temu była w Warszawie". "Jednak wygląda na to, że bez większego powodzenia".
Z kolei "Niezawisimaja Gazieta" wyraża pogląd, że pośpiech z projektem gazociągu prawdopodobnie wynika z tego, że przy Angeli Merkel jego realizacja może się odwlec lub też do sprawy wmiesza się Polska".
"Jak wiadomo, w charakterze przeciwwagi dla schroederowskiej osi Berlin-Moskwa, blok CDU/CSU proponuje uwzględnianie w stosunkach z Rosją poglądów Warszawy. Ta ostatnia oponuje przeciwko nowemu gazociągowi, omijającemu jej terytorium, i opowiada się za alternatywnymi projektami, a niektóre polskie media nazywają przygotowane porozumienie +paktem Putin-Schroeder+" - pisze także dziennik.
Zdaniem "Niezawisimej Gaziety", "zapowiedziane przez CDU/CSU szczególne uwzględnianie interesów Polski wyraźnie odzwierciedla dążenie do wyciszenia konfliktu z Polakami, ponieważ opozycja i osobiście Merkel popierają podejmowane przez niemiecki Związek Wypędzonych próby zrewidowania historii wojny i okresu powojennego".
"Niezawisimaja Gazieta" zauważa również, że prezydent Rosji będzie jedynym zagranicznym przywódcą, który odwiedzi Niemcy bezpośrednio przed wyznaczonymi na 18 września wyborami parlamentarnymi w tym kraju. Według dziennika, "jest wielce prawdopodobne, że krytycy kremlowskiej polityki w Niemczech zarzucą Moskwie jednostronne podejście do niemieckich wyborów, albo nawet oskarżą o ingerowanie w kampanię wyborczą".
em, pap