Świat wciąż potrzebuje "Solidarności" (aktl.)

Świat wciąż potrzebuje "Solidarności" (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
25 lat po powstaniu "Solidarności" Polska i świat potrzebują na nowo odnowy, zrywu i przełomu, jaki wiązał się z tamtym ruchem - powiedział Zbigniew Brzeziński, uczestniczący w międzynarodowej konferencji "Od  Solidarności do wolności".
"Zryw - to czyn odwagi. Przełom - to przemiana jakościowa - powiedział Brzeziński. - Dziś Polska, ale również świat, a w  szczególności sama Ameryka, znów potrzebują tego, czym była +S+, ale nie tylko jako zrywu, lecz i przełomu".

"Polska potrzebuje odnowy życia politycznego, podniesienia poziomu debaty politycznej, oczyszczenia rządzenia z brudów korupcji, pobudzenia, tego samego oddania się większej sprawie, jaką była walka o wolność. Solidarność jest Polsce potrzebna" - kontynuował były doradca prezydenta USA Jimmy'ego Cartera w  przemówieniu wielokrotnie przerywanym brawami.

Brzeziński zaliczył "Solidarność" do "panteonu wielkich rewolucji" na równi z rewolucją amerykańską, francuską i pokojowym ruchem Gandhiego w Indiach. "+S+ to wybuchowy początek wielkiego tsunami, który zmiótł blok sowiecki, potem sam Związek Sowiecki i  pogrzebał wredną ideologię" - dodał.

"Dziś łatwo zapomnieć, jak potężnie wyglądał Związek Sowiecki, jak pewna siebie wydawała się władza komunistyczna, gdy wyście na  oczach całego świata rzucili rękawicę. Przez solidarność do  wolności! Był to akt niewiarygodnej odwagi historycznej. Był to  wielki zryw społeczny!" - powiedział. Przypomniał osamotnienie Polaków w wolnościowym zrywie, a także wsparcie, jakiego udzielił mu Jan Paweł II, którego dwukrotnie nazwał "świętym papieżem", co zebrani nagrodzili oklaskami.

"Dlaczego +S+ zwyciężyła? Bo była czymś znacznie większym niż  ruchem politycznym, niż związkiem zawodowym, niż nawet chęcią odzyskania niepodległości. Była nie tylko ruchem, ale duchem, potężną siłą moralną, koalicją opartą na wartościach humanistycznych, religijnych i demokratycznych. Była koalicją bez nienawiści klasowej i narodowej, koalicją nie do rozliczania się z  przeszłością, ale dla budowy lepszej przyszłości, opartej na  pojednaniu społecznym i na pojednaniu z sąsiadami" - powiedział Brzeziński.

Jego zdaniem, w XXI wieku "Solidarność" jest szczególnie dla  Stanów Zjednoczonych "drogowskazem na przyszłość", że swojej wizji świata nie można jednostronnie narzucać, "że jedynie solidarność społeczna i solidarność międzynarodowa jest moralna i politycznie uzasadniona", że "jedynie przez szacunek dla godności osobistej w  wymiarze etnicznym, narodowym i religijnym można zmierzać do  demokratyzacji świata".

"Jedyną receptą na udaną drogę do lepszego jutra dla całej ludzkości, łącznie z prawdziwie demokratyczną Rosją, jest właśnie prawdziwa solidarność" - dodał.

"Za tę Polskę wolną i za ten drogowskaz do lepszego jutra dziękuję Wam z całego serca" - zakończył Brzeziński.

O pamięć o zwykłych ludziach "Solidarności" upomniał się brytyjski historyk i publicysta prof. Timothy Garton Ash. "Musimy dziś pamiętać o - niesłusznie tak nazywanych - zwykłych ludziach +Solidarności+, których nazwiska nie są zapisane w  żadnych podręcznikach historii, ale którzy w tamtych czasach, każdy na swój sposób dokonywali niezwykłych rzeczy. "To właśnie ci zwykli ludzie stworzyli +Solidarność+" -  powiedział Ash, na co zgromadzeni na sali zareagowali oklaskami.

"Solidarność" - zaznaczył - w swoich najlepszych czasach była "pokojowym, masowym ruchem społecznym dążącym do masowego wyzwolenia". "Ucieleśniała dążenie do wolności, była spontaniczną manifestacją ludzkiej godności". O niezwykłości "S" świadczy też to, że była ruchem skupiającym wszystkie grupy społeczne, gdzie "robotnicy, rolnicy i  intelektualiści rozmawiali ze sobą jak bracia i siostry, a nie jak wilki" - podkreślił.

Zdaniem Asha, polska rewolucja był początkiem końca zimnej wojny w Europie i nienaturalnego podziału naszego kontynentu. "Polski Sierpień był początkiem końca krótkiego XX wieku" - powiedział. Gdańscy stoczniowcy walczyli nie tylko o to, aby "Polska była Polską", ale też aby "Europa była Europą" - dodał, a na sali po  raz drugi rozległy się oklaski.

Ash podkreślił, że polski Sierpień był pierwszą "aksamitną rewolucją", w której ślady poszło wiele innych - także aksamitnych - rewolucji - w Czechosłowacji, inspirowana przez Vaclava Havla, ale i w Gruzji, na Ukrainie czy poza Europą - od Filipin po Afrykę Południową. "Każdy z tych krajów robił to na swój własny sposób, ale wszyscy oni potrzebowali solidarności - solidarności między obywatelami swojego własnego kraju, ale i tej międzynarodowej, ze strony światowej społeczności demokratycznej" - dodał.

Wspólnym celem wspólnoty międzynarodowej powinno być, aby  "zapoczątkowany przez +Solidarność+ pokojowy model negocjowalnej rewolucji tworzył podstawy przyszłych demokracji i trwał co  najmniej jeszcze przez 25 lat" - powiedział brytyjski publicysta.

"Niech żyje +Solidarność+" - zakończył Ash po polsku swoje wystąpienie.

Gdańska Deklaracja Obchodów Rocznicy Powstania "S"

"Mija 25 lat od ruchu strajkowego polskich robotników, zapoczątkowanego przez robotników Stoczni Gdańskiej pod  przywództwem Lecha Wałęsy, od Gdańskiego Porozumienia Sierpniowego i od powstania Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego +Solidarność+, legendarnego ruchu, który, odrzucając użycie przemocy, zachwiał podstawami światowego systemu komunistycznego".

"Prawda historyczna zaświadcza, że to właśnie Polski Sierpień 1980, kiedy polscy robotnicy przy poparciu milionów ludzi wszelkich zawodów wystąpili do walki o chleb i wolność, utorował drogę do zmian politycznych, nie tylko w Europie Środkowej i  Wschodniej, lecz także w wielu innych krajach świata, nad którymi ciążyła totalitarna przemoc" - czytamy w deklaracji.

Deklaracja odwołuje się m.in. do słów papieża Jana Pawła II, tradycji wolności i solidarności "zakorzenionej w tradycji Europy" oraz Unii Europejskiej. Odwołuje się też do zasad równości i  sprawiedliwości społecznej, przesłań I Zjazdu NSZZ "Solidarność" sprzed 24 lat, walk i protestów o wolność i niepodległość w  Europie oraz do świadomości, że wciąż są na świecie obszary "oczekujące na międzynarodową pomoc i solidarność", zwłaszcza kraje o rządach totalitarnych i autorytarnych.

Przewodniczący obradom gdańskiej sesji konferencji Bronisław Geremek obwieścił, że "jest rzeczą słuszną i sprawiedliwą", by to  przesłanie, jakim jest Gdańska Deklaracja Obchodów Rocznicy Powstania "Solidarności", popłynęło w świat właśnie z tego miasta.

Projekt Gdańskiej Deklaracji Obchodów Rocznicy Powstania "S" został przygotowany przez organizatorów międzynarodowej konferencji "Od Solidarności do wolności". Rozdano ją uczestnikom ostatniego dnia obrad konferencji, w tym także goszczącym na niej prezydentom. Przed konferencją tekst dokumentu został przedstawiony kanałami dyplomatycznymi 25 państwom, których przedstawiciele są gośćmi uroczystości rocznicowych w Gdańsku, i kraje te nie zgłosiły do niego żadnych poprawek.

Deklaracja nie została zaprezentowana podczas konferencji, jednak - jak powiedział dyrektor biura prasowego konferencji Andrzej Bobiński - po uzyskaniu akceptacji dla dokumentu w krajach, których przedstawiciele uczestniczyli w konferencji, trafi ona pod  obrady Organizacji Narodów Zjednoczonych.

W ostatnim dniu obrad w konferencji uczestniczyli m.in. prezydenci Polski, Niemiec, Ukrainy, Gruzji i Węgier i Serbii.

em, pap