Po sobotnim meczu ligi austriackiej SV Mattersburg - Sturm Graz, Kuehbauer nie zgodził się na wspólne z polskim zawodnikiem Adamem Ledwoniem udzielenie wywiadu austriackiej stacji telewizyjnej, mówiąc, że rywal "śmierdzi Polską". Sprawę nagłośniły austriackie media.
"Rzeczywiście wpłynęło do nas takie zawiadomienie. Co dalej stanie się z tą sprawą zdecydujemy po analizie doniesienia. Wówczas zapadnie decyzja o wszczęciu śledztwa lub postępowania sprawdzającego" - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Katowicach Tomasz Tadla.
Dodał, że do zawiadomienia została dołączona kopia artykułu prasowego, w którym mowa o sobotnim zajściu. Nie sposób jednak na tej podstawie podjąć decyzji o wszczęciu śledztwa. Prokuratura musi najpierw dotrzeć do zapisu całego zajścia.
Wierzejski złożył doniesienie w katowickiej prokuraturze, bo w sobotę Kuehbauer zagra w meczu Polska-Austria na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Deputowany liczy, że prokuratura wezwie piłkarza na przesłuchanie, korzystając z jego obecności w Polsce.
Wezwanie Austriaka do katowickiej prokuratury w przeddzień lub w dniu meczu jest jednak mało prawdopodobne. Jeżeli w przyszłości zapadłaby decyzja o wszczęciu śledztwa, polska prokuratura wystąpi o pomoc prawną do austriackiej i to w Austrii Kuehbauer oraz świadkowie zajścia mogliby zostać przesłuchani.
Zdaniem Wierzejskiego, wypowiedź austriackiego piłkarza jest oczywistym znieważeniem Rzeczypospolitej Polskiej i narodu polskiego. Podstawą doniesienia jest art. art. 133 Kodeksu karnego. Za takie przestępstwo może grozić do 3 lat więzienia.
Kodeks karny stanowi też, że polskiemu prawu podlega także cudzoziemiec, który za granicą popełnił przestępstwo przeciw interesom Polski lub Polaków.
em, pap