Spotkanie internetowe z EMMANUELEM OLISADEBE, piłkarzem Polonii Warszawa, reprezentantem Polski
User: - Czy sądzi pan, że pańskie sukcesy piłkarskie mogą wpłynąć na zmianę poglądów i zachowań rasistowskich, tak częstych wśród Polaków?
Emmanuel Olisadebe: - Chciałbym tego. I myślę, że tak się stanie.
Santana: - Czy spotkał się pan w Polsce z wypadkami dyskryminacji rasowej?
- Tak. Raz w Chorzowie facet nabrał w usta piwa i splunął mi nim w twarz.
Lagosik: - Czy ta rozmowa toczy się w języku polskim, czy też trzeba tłumaczyć panu pytania na angielski, a odpowiedzi ponownie na polski?
- To drugie, niestety.
Krzydzie: - Czy nie traktuje pan gry w Polsce jako przejściowego etapu w drodze do klubów na Zachodzie?
- Zapewne coś w tym jest. Polska to pierwszy krok. Sukces tutaj otwiera mi drogę do pójścia wyżej.
Kibice: - Po wygranym meczu z Ukrainą pana wartość na rynku piłkarskim wzrosła z 3 do 7 mln dolarów. Czy to już początek wielkiej kariery?
- Tak, to punkt wyjścia. Ale muszę przyznać, że tak wysoka ocena mojej wartości jako piłkarza jest dla mnie niespodzianką. Czasem nawet zastanawiam się, czy mnie nie przeceniają.
Kibic01: - Czy ma pan oferty z zagranicznych klubów?
- Nikt jeszcze nie przedstawił mi konkretnej oferty. Na razie jeśli ktoś się zgłasza, to do klubu Polonia, nie do mnie.
Kubaszek: - Gdy już będzie pan grał w zachodnim klubie, czy nadal będzie pan chętnie przyjeżdżał na zgrupowania i mecze reprezentacji Polski?
- Ostatnio często słyszę to pytanie i dziwi mnie ono. Przecież to nie zależy ode mnie, tylko od selekcjonera kadry. Jeśli Jerzy Engel będzie nadal mnie powoływać, a po nim - jego następca, to dlaczego miałbym odmawiać?
Boa: - Jak cię traktują koledzy z reprezentacji? Czy rodzą się jakieś konflikty ?
- Nie ma żadnych. Jest wspaniale, świetnie się czuję z tymi ludźmi.
Mielech: - Którego piłkarza Polonii najbardziej lubisz?
- Lubię wszystkich. A z zawodowego punktu widzenia najbardziej cenię grę Tomasza Kiełbowicza.
Ziomal: - Czy w Nigerii nikt nie ma panu za złe, że gra pan dla reprezentacji Polski?
- Nikt rozsądny nie może mi tam mieć niczego za złe. Raczej ludziom, którzy w Nigerii odpowiadają za powoływanie piłkarzy do kadry. Dlaczego nie zaprosili mnie do reprezentacji wcześniej?
Rooster: - Jak pan się czuł, gdy pierwszy raz strzelił pan gola dla reprezentacji Polski?
- Wspaniała chwila, najlepsza w mojej karierze. Ogromna satysfakcja, trudno mi nawet wyrazić to uczucie słowami. Wielu wątpiło przedtem w sens naturalizowania mnie w tym kraju i powoływania do kadry. Coś chyba tym ludziom udowodniłem.
Ronaldo: - Jak pan ocenia poziom polskiej piłki?
- Nie można jej porównać z futbolem w Hiszpanii czy we Włoszech. Tam poziom jest znacznie wyższy, ponieważ tam w piłce jest mnóstwo pieniędzy. W dzisiejszych czasach to proste: im liga bogatsza, tym lepsza. Muszę natomiast powiedzieć, że poziom futbolu w Polsce szybko się podnosi i za kilka lat prawdopodobnie dorówna europejskiemu. Już teraz jest dużo wyższy niż w Nigerii.
"Wprost": - Żartuje pan. Nigeria to mistrz olimpijski, najlepiej zagrała w grupach eliminacyjnych podczas finałów mistrzostw świata w USA i Francji!
- No tak, ale tu chodzi o przeciętny poziom, o jakość ligi. W Polsce gra się solidniej, bardziej zespołowo. A tam - zupełnie inaczej. Reprezentacja Nigerii odnosi piękne sukcesy, to prawda. Ci jednak, którzy w niej grają, na co dzień występują w najlepszych klubach europejskich. W kadrze biało-czerwonych natomiast jest spora grupa zawodników grających w polskiej lidze.
Krzydzie: - Ile pan ma lat?
- W grudniu kończę 22.
Krzydzie: - Jaki jest twój ulubiony polski polityk?
- Nie jestem zaangażowany w politykę. Głosować jednak będę na Kwaśniewskiego, bo od niego mam paszport.
Marius: - Czy jest w Europie taki klub, w którym gra jest dla ciebie marzeniem?
- Nie mam tego rodzaju marzeń. Ale moim ulubionym klubem piłkarskim jest Manchester United.
Emmanuel Olisadebe: - Chciałbym tego. I myślę, że tak się stanie.
Santana: - Czy spotkał się pan w Polsce z wypadkami dyskryminacji rasowej?
- Tak. Raz w Chorzowie facet nabrał w usta piwa i splunął mi nim w twarz.
Lagosik: - Czy ta rozmowa toczy się w języku polskim, czy też trzeba tłumaczyć panu pytania na angielski, a odpowiedzi ponownie na polski?
- To drugie, niestety.
Krzydzie: - Czy nie traktuje pan gry w Polsce jako przejściowego etapu w drodze do klubów na Zachodzie?
- Zapewne coś w tym jest. Polska to pierwszy krok. Sukces tutaj otwiera mi drogę do pójścia wyżej.
Kibice: - Po wygranym meczu z Ukrainą pana wartość na rynku piłkarskim wzrosła z 3 do 7 mln dolarów. Czy to już początek wielkiej kariery?
- Tak, to punkt wyjścia. Ale muszę przyznać, że tak wysoka ocena mojej wartości jako piłkarza jest dla mnie niespodzianką. Czasem nawet zastanawiam się, czy mnie nie przeceniają.
Kibic01: - Czy ma pan oferty z zagranicznych klubów?
- Nikt jeszcze nie przedstawił mi konkretnej oferty. Na razie jeśli ktoś się zgłasza, to do klubu Polonia, nie do mnie.
Kubaszek: - Gdy już będzie pan grał w zachodnim klubie, czy nadal będzie pan chętnie przyjeżdżał na zgrupowania i mecze reprezentacji Polski?
- Ostatnio często słyszę to pytanie i dziwi mnie ono. Przecież to nie zależy ode mnie, tylko od selekcjonera kadry. Jeśli Jerzy Engel będzie nadal mnie powoływać, a po nim - jego następca, to dlaczego miałbym odmawiać?
Boa: - Jak cię traktują koledzy z reprezentacji? Czy rodzą się jakieś konflikty ?
- Nie ma żadnych. Jest wspaniale, świetnie się czuję z tymi ludźmi.
Mielech: - Którego piłkarza Polonii najbardziej lubisz?
- Lubię wszystkich. A z zawodowego punktu widzenia najbardziej cenię grę Tomasza Kiełbowicza.
Ziomal: - Czy w Nigerii nikt nie ma panu za złe, że gra pan dla reprezentacji Polski?
- Nikt rozsądny nie może mi tam mieć niczego za złe. Raczej ludziom, którzy w Nigerii odpowiadają za powoływanie piłkarzy do kadry. Dlaczego nie zaprosili mnie do reprezentacji wcześniej?
Rooster: - Jak pan się czuł, gdy pierwszy raz strzelił pan gola dla reprezentacji Polski?
- Wspaniała chwila, najlepsza w mojej karierze. Ogromna satysfakcja, trudno mi nawet wyrazić to uczucie słowami. Wielu wątpiło przedtem w sens naturalizowania mnie w tym kraju i powoływania do kadry. Coś chyba tym ludziom udowodniłem.
Ronaldo: - Jak pan ocenia poziom polskiej piłki?
- Nie można jej porównać z futbolem w Hiszpanii czy we Włoszech. Tam poziom jest znacznie wyższy, ponieważ tam w piłce jest mnóstwo pieniędzy. W dzisiejszych czasach to proste: im liga bogatsza, tym lepsza. Muszę natomiast powiedzieć, że poziom futbolu w Polsce szybko się podnosi i za kilka lat prawdopodobnie dorówna europejskiemu. Już teraz jest dużo wyższy niż w Nigerii.
"Wprost": - Żartuje pan. Nigeria to mistrz olimpijski, najlepiej zagrała w grupach eliminacyjnych podczas finałów mistrzostw świata w USA i Francji!
- No tak, ale tu chodzi o przeciętny poziom, o jakość ligi. W Polsce gra się solidniej, bardziej zespołowo. A tam - zupełnie inaczej. Reprezentacja Nigerii odnosi piękne sukcesy, to prawda. Ci jednak, którzy w niej grają, na co dzień występują w najlepszych klubach europejskich. W kadrze biało-czerwonych natomiast jest spora grupa zawodników grających w polskiej lidze.
Krzydzie: - Ile pan ma lat?
- W grudniu kończę 22.
Krzydzie: - Jaki jest twój ulubiony polski polityk?
- Nie jestem zaangażowany w politykę. Głosować jednak będę na Kwaśniewskiego, bo od niego mam paszport.
Marius: - Czy jest w Europie taki klub, w którym gra jest dla ciebie marzeniem?
- Nie mam tego rodzaju marzeń. Ale moim ulubionym klubem piłkarskim jest Manchester United.
Więcej możesz przeczytać w 40/2000 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.