Zyskowna taniofonia

Zyskowna taniofonia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Gdy ponad 70 lat temu amerykański prezydent Herbert C. Hoover dzwonił do brytyjskiego premiera Jamesa Ramsaya MacDonalda, za trzyminutową rozmowę między Waszyngtonem a Londynem jego biuro płaciło równowartość obecnych 245 USD (uwzględniając inflację). W 1990 r. taka sama pogawędka George`a Busha seniora i Johna Majora kosztowała już tylko 3 USD. Gdyby Bush junior chciał dziś skorzystać nie z tradycyjnej telefonii, lecz z podbijającej świat telefonii internetowej Skype, za trzyminutowe połączenie z Tonym Blairem w Londynie zapłaciłby tylko 6 centów.
To powód dla którego e-Bay zgodził się zapłacić za Skype'a astronomiczną kwotę 4,1 mld USD (dla porównania PKN Orlen wart jest ok. 3 mld USD). Trudno powiedzieć czy wydatek się zwróci, ale są na to spore szanse. Dobrze to obrazuje przykład Polski. Polacy są po Amerykanach najczęstszymi użytkownikami Skype'a na świecie(7 proc. wszystkich dochodów Skype'a pochodzi z z naszego kraju) ze względu na monopol Telekomunikacji Polskiej i wynikające z tego wysokie cen rozmów.

Największą w Polsce barierą dla dalszego rozwoju internetowej telefonii jest dostępność Internetu. Paradoksalnie pomaga go przezwyciężyć TP. Podłączając co dzień około 3000 nowych klientów Neostrady (szerokopasmowy dostęp do Internetu), TP sama kręci na siebie bicz, bo każdy kolejny klient to potencjalny abonent telefonii internetowej. Internautów korzystających z usług TP jest obecnie ponad 600 tys. (67 proc. użytkowników stałych łączy), a liczba ta szybko rośnie. To kolejny powód do radości dla akcjonariuszy E-baya, nowych właścicieli Skypa.

Aleksander Piński