Pytany, czy tak jak zapowiadał w niedzielę rano w radiu Zet pozwie do sądu Wojciecha Olejniczaka, Rokita powiedział: "Zastanowię się jeszcze bardzo poważnie nad tym z prawnikiem". Szef SLD Wojciech Olejniczak w niedzielę w Radiu Zet powiedział, że PO proponuje obniżenie o połowę rent i emerytur b. pracownikom wojska, policji i straży pożarnej.
"Słyszałem wypowiedź eksperta Platformy Obywatelskiej, który mówi, że o połowę trzeba zabrać renty i emerytury wojsku, policji i straży pożarnej. Więc to są propozycje wychodzące naprzeciw podatkowi liniowemu, czyli jeżeli się da bogatym, to trzeba zabierać biednym" - powiedział Olejniczak w radiu Zet.
Rokita zareagował zapowiedzią pozwu. "W środę będzie mnie pan przepraszał za to, bo ja nigdzie nie zapowiedziałem obniżenia emerytur, ani ich weryfikacji" - powiedział.
"To jest właśnie przerażające, jeżeli na tydzień przed wyborami już nie można debatować na temat waszego programu wyborczego i waszych ekspertów (...). To ja dziękuję, co się będzie działo, jak państwo dojdą do władzy" - powiedział Olejniczak.
W czwartek w Radiu PiN ekspert gospodarczy Platformy Rafał Antczak powiedział, że PO planuje obniżenie rent i emerytur mundurowych z ponad 2200 zł do 1100 zł czyli do średniej wysokości emerytury w Polsce. Ma to dać oszczędność na poziomie 1 mld - 2 mld zł rocznie.
Zapowiedź tę skrytykowali w komunikacie przesłanym PAP w piątek minister obrony Jerzy Szmajdziński i wiceminister tego resortu Janusz Zemke. Ich zdaniem, nie bierze ona pod uwagę trudów i warunków służby oraz praw nabytych; godzi w poczucie stabilizacji i podważa troskę państwa o los żołnierzy zawodowych, policjantów, strażaków i innych służb mundurowych.
Rokita mówił dziennikarzom w Krakowie, że na razie czeka na rozprawę sądową z "panem Hausnerem i z panem Frasyniukiem i Lityńskim. Oczekuję, że w przyszłym tygodniu i jeden i drugi będą mnie - mam nadzieję - przepraszać za oczywiste nieprawdy, które powiedzieli" - podkreślił. Polityk PO powiedział, że pozwy przeciw liderom Partii Demokratycznej - demokraci.pl zostaną złożone w sądzie w poniedziałek rano.
Jan Lityński z Partii Demokratycznej-demokraci.pl powiedział, że - jego zdaniem - sąd nie przyzna racji Janowi Rokicie. W miniony poniedziałek Rokita, prezentując pierwsze 300 stron ze swojej teczki otrzymanej z IPN powiedział, że z tych dokumentów wynika, iż założony przez niego Ruchu Wolność i Pokój był inwigilowany do maja 1990 r. "To najbardziej szokująca informacja z całej tej dokumentacji. Ona niestety weryfikuje mój punkt widzenia na dzieje pierwszego roku działalności rządu Tadeusza Mazowieckiego" - dodał Rokita.
W odpowiedzi na te słowa Frasyniuk i Lityński wezwali Rokitę do odwołania "insynuacji" pod adresem Mazowieckiego. Zwrócili też uwagę, że "kilka miesięcy temu Rokita oświadczył, że Tadeusz Mazowiecki wiedział i aprobował niszczenie materiałów SB". "Oba stwierdzenia są kłamstwem" - podkreślili.
ks, pap