Białoruś: kolejny Polak przed sądem

Białoruś: kolejny Polak przed sądem

Dodano:   /  Zmieniono: 
W Grodnie rozpoczął się proces Jana Romana, polskiego działacza i korespondenta białoruskiego tygodnika "Solidarnost'", współpracownika nieuznawanej przez władze białoruskie szefowej Związku Polaków na Białorusi Andżeliki Borys.
Jest on oskarżony o "działalność na rzecz niezarejestrowanej organizacji". Grozi mu kara grzywny w wysokości do 2,5 mln rubli białoruskich (do 3500 złotych) albo 15 dni aresztu.

Kolejną rozprawę wyznaczono na 27 września.

Roman powiedział dziennikarzom, że jest sądzony na podstawie milicyjnej notatki, w której zarzucono mu rozdawanie gazetki nielegalnego związku zawodowego. Tymczasem jego adwokat dostarczył do sądu dokument, z którego wynika, że związek zawodowy został zarejestrowany.

Roman twierdzi, że kolportował wśród robotników Grodzieńskich Zakładów Podzespołów Samochodowych legalnie wydawany białoruski tygodnik "Solidarnost'". Świadkowie z kolei nie potrafią konkretnie powiedzieć, co oskarżony rozdawał.

O swoich kłopotach z prawem Roman dowiedział się 26 sierpnia. W  tym dniu jechał na zjazd Związku Polaków do Wołkowyska, jako zwolennik Andżeliki Borys. Po drodze został zatrzymany przez milicję w Szczuczynie i przewieziony na posterunek do Grodna.

ks, pap