Nie będzie debaty Kaczyński-Tusk (aktl.)

Nie będzie debaty Kaczyński-Tusk (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jak poinformował rzecznik TVP Jarosław Szczepański, nie będzie telewizyjnej debaty Donald Tusk - Lech Kaczyński. Zdecydowali o tym szefowie stacji TVP, TVN i Polsat.
Do debaty wezwał Tuska Kaczyński. W niedzielę szef PO zgodził się wziąć w niej udział, ale planowana debata wzbudziła kontrowersje i  protesty - zarówno ze strony innych komitetów wyborczych, jak i  szefowej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Danuty Waniek.

Decyzję szefów telewizji rozumie sztab Tuska, na debatę przynajmniej w jednej stacji ma ciągle nadzieję sztab Kaczyńskiego.

Debata miała odbyć się w najbliższy piątek wieczorem i być transmitowana równolegle przez TVP, Polsat, TVN i TVN24. Od czasu, gdy powstał pomysł debaty, politycy innych opcji niż PO i PiS podnosili, że transmitowanie spotkania Tusk-Kaczyński przez telewizję publiczną będzie niezgodne z prawem. Według nich, kandydaci ich partii byliby w ten sposób dyskryminowani.

Do KRRiT poskarżyły się m.in. SdPl, SLD, Samoobrona, a także Komitet Wyborczy Henryki Bochniarz. Lider LPR Roman Giertych zapowiedział nawet, że jeśli TVP będzie transmitować w piątek debatę Tuska z Kaczyńskim łamiąc tym samym - jego zdaniem -  prezydencką ordynację wyborczą, LPR zaskarży do Sądu Najwyższego wyniki wyborów. O cenzurze w TVP w związku z planami debaty mówił z kolei kandydat PSL na prezydenta Jarosław Kalinowski.

O debacie nie wypowiedziała się ostatecznie Państwowa Komisja Wyborcza. TVP przygotowywała jednak dla PKW wyjaśnienia dotyczące jej transmitowania.

Aby wypełnić obowiązek równego dostępu do anteny reprezentantom innych ugrupowań, TVP zaproponowała im w piątek dodatkowy czas w  rozmowach nadawanych w TVP, jednak szefowa KRRiT Danuta Waniek odradziła telewizji publicznej emitowanie debaty. Jak mówiła, nie  jest jeszcze ustalony podział czasu antenowego w mediach publicznych dla kandydatów na urząd prezydencki. Według niej, gdyby TVP zdecydowała się na emisję debaty, naruszyłaby prawo, a  tym samym groziłyby jej sankcje.

Po południu Waniek zaapelowała do samych kandydatów PiS i PO o  zrezygnowanie z debaty. Mimo że ci do ostatniej chwili byli gotowi nie uchylać się od dyskusji, ostatecznie w środę wieczorem szefowie stacji TVP, TVN i Polsat zadecydowali, że debata się nie  odbędzie.

Wiceszef sztabu PiS Michał Kamiński uważa jednak, że debata Tusk- Kaczyński jeszcze w tym tygodniu jest nadal możliwa w jednej ze  stacji. Według niego, "bardzo źle się stało", że szefowie TVP, TVN i Polsatu zdecydowali, że piątkowa debata się nie odbędzie.

Z kolei szef kampanii kandydata na prezydenta Tuska, Jacek Protasiewicz, ocenił, że rozumie decyzję telewizji o rezygnacji z  przeprowadzenia debaty między Tuskiem a Lechem Kaczyńskim. Uznał, że zastrzeżenia, które sztab Tuska od początku zgłaszał sztabowi Kaczyńskiego, "okazały się, jak widać, zasadne".

PO - podkreślając, że Tusk jest gotów do debaty z Kaczyńskim -  zwracała uwagę, że zgodnie z ordynacją wyborczą, kampania prezydencka w mediach rozpoczyna się dopiero w sobotę 24 września. Dlatego Platforma proponowała, by do pierwszej debaty kandydatów PO i PiS na prezydenta doszło już w poniedziałek 26 września, by  uszanować parlamentarną ciszę wyborczą w sobotę i niedzielę.

ks, pap