Kilka dni temu obecny kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder miał zażartować, że Merkel może być nowym kanclerzem pod warunkiem, że on zostanie nadkanclerzem. Wtedy nie będzie go obchodziło kto będzie pod nim. Wszystko jednak wskazuje na to, że to Merkel jako kanclerz będzie nad Schroderem, jako ewentualnym ministrem spraw zagranicznych.
3 tygodnie po wyborach Niemcy nareszcie będą mieli kanclerza - przewodnicząca CDU Angelę Merkel. Jest to bardzo korzystne z punktu widzenia interesów Polski, bowiem Merkel jest nam bardziej przychylna niż Schroeder, znany ze swojej zażyłej przyjaźni z Putinem.
Gdyby w Polsce wybory prezydenckie wygrał Donald Tusk, stosunki polsko - niemieckie powinny ulec znacznej poprawie. Jeśli jednak niemieckim ministrem spraw zagranicznych zostanie Gerhard Schroeder, a prezydentem Polski Lech Kaczyński, wtedy na ocieplenie sąsiedzkich stosunków nie ma co liczyć.
Małgorzata Zdziechowska