Wassermann: złe daty wyborów

Wassermann: złe daty wyborów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Poseł Zbigniew Wassermann (PiS) uważa, że zbliżenie terminu wyborów parlamentarnych i prezydenckich doprowadziło do tego, że polityczna rywalizacja przybierała czasami złe, niemerytoryczne formy.
Na konferencji prasowej w Bytomiu poseł wyraził nadzieję, że zmieni się to w ostatnich dniach przed drugą turą wyborów prezydenckich.

Zdaniem Wassermanna, konsekwencją niedobrego kalendarza wyborczego są też obecne kłopoty z wyłonieniem Prezydium Sejmu.

Poseł powiedział na konferencji prasowej, że jeszcze przed wyborami parlamentarnymi nie było sporu pomiędzy przyszłymi koalicjantami co do funkcjonowania Sejmu i rządu, "ale tylko przy założeniu, że wygra Platforma Obywatelska".

"Było bardzo trudno wygrać wybory, ale chyba jeszcze trudniej było je przegrać. PO pokazała, że nie potrafi przegrywać i zakwestionowała wcześniejsze ustalenia" - uważa poseł.

W poniedziałek o sprawach dotyczących składu władz Sejmu i Senatu rozmawiali szef klubu PiS Ludwik Dorn i sekretarz generalny PO Grzegorz Schetyna. Ostateczne decyzje, jak będzie wyglądało zapowiedziane na środę pierwsze posiedzenie nowego Sejmu i czy dojdzie wtedy do wyboru Prezydium izby, mają zapaść podczas ich kolejnej rozmowy, która ma się odbyć we wtorek po południu.

Rozbieżności między PO a PiS dotyczą m.in. liczebności Prezydium Sejmu. Według PO, Prezydium Sejmu powinno być pięcioosobowe: marszałek i czterech wicemarszałków. Natomiast PiS uważa, że powinno liczyć sześć osób, z pięcioma wicemarszałkami - czyli każdy klub miałby mieć swojego przedstawiciela w Prezydium.

ks, pap