Jest szansa na unijny budżet

Jest szansa na unijny budżet

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nieformalny szczyt UE w Hampton Court pod Londynem otworzył drogę do rozpoczęcia nowego etapu w negocjacjach nad przyszłym budżetem unijnym - ocenił minister ds. europejskich Jarosław Pietras.
Czwartkowy szczyt, poświęcony przyszłości i reformom Unii, był pierwszym spotkaniem europejskich przywódców po zakończonym fiaskiem szczycie w czerwcu w Brukseli, gdzie kraje Unii nie  zdołały porozumieć się w sprawie budżetu na lata 2007-2013.

Szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Durao Barroso powiedział na  konferencji prasowej, że po spotkaniu w Hampton Court jest większym niż dotychczas optymistą co do szans na kompromis budżetowy w grudniu.

Jednak brytyjski premier Tony Blair był ostrożny. "Porozumienie w  sprawie budżetu jest kluczowe, ale bardzo trudne" - przyznał.

Barroso i Blair ostrzegli, że kompromis do końca roku jest najważniejszy dla nowych krajów członkowskich, które w przypadku braku porozumienia mogą nie otrzymać na czas unijnych funduszy.

"Osiągnęliśmy nowy konsensus, że UE musi ruszyć z miejsca. Teraz trzeba by przejść do czynów" - powiedział Barroso. Ocenił, że  biorąc pod uwagę niewielkie oczekiwania wobec spotkania w Hampton Court "szczyt ten można uznać za sukces".

Blair jest przekonany, że osiągnięto "szeroką zgodę" co do  zaproponowanych przez Komisję Europejską sposobów na sprostanie wyzwaniom globalizacji. Te sposoby to zwiększenie wydatków na  badania i rozwój, edukację uniwersytecką oraz poprawę konkurencyjności UE. Przyznał, że pewne różnice zdań pozostają.

Potwierdzeniem tych różnic są słowa prezydenta Francji Jacquesa Chiraca, który domaga się "całkowitego poszanowania" dla unijnego systemu subsydiów rolnych. Wielka Brytania nie chce zaś słyszeć o  negocjacjach w sprawie zamrożenia jej rabatu we wpłatach do  unijnej kasy, bez zobowiązania się UE do przeglądu wydatków na  rolnictwo.

Natomiast kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder bronił podczas spotkania niemieckiego modelu socjalnego, którego zmiany domagają się m.in. Brytyjczycy. Kanclerz podkreślił, że reformy są potrzebne, ale przy zachowaniu "wrażliwości społecznej". Przestrzegał przed nieodpowiedzialną polityką, która pod  pretekstem "wolności świadczenia usług" prowadzi do "dumpingu socjalnego".

Zdaniem Schroedera dla wielu obywateli UE regulacje jednolitego rynku są "koniem trojańskim", a nie tarczą ochronną przed negatywnymi skutkami globalizacji. Wypowiedź tę zrozumiano jako sprzeciw wobec wprowadzenia dyrektywy o liberalizacji rynku usług w UE. W.Brytania chce, by kontrowersyjna dyrektywa powróciła na  stół negocjacji także na szczycie w grudniu.

Minister Pietras ocenił, że na szczycie w Hampton Court raczej "nie pokonano różnic", ale dyskusja "oczyściła przedpole" do  dalszej dyskusji o trudnych sprawach, przede wszystkim przyszłym budżecie. Nowa propozycja kompromisu budżetowego ma być omawiana na spotkaniu ministerialnym 7 listopada.

Polskę reprezentował na szczycie premier Marek Belka. Nie  zaplanował on konferencji prasowej po zakończeniu spotkania.

ss, pap